Nie było łatwo, ale było warto. Lawrence Wright - Wyniosłe wieże. Al-Kaida i atak na Amerykę
Pewnie zdecydowana większość czytających te słowa pamięta dzień, w którym samoloty uderzyły w bliźniacze wieże i moment, w którym cały świat oniemiał z przerażenia. Sama nigdy nie zapomnę tej niepewności, która towarzyszyła następnym dniom i tygodniom, śledzenia serwisów informacyjnych i zastanawiania się, czy z ataku USA na Afganistan nie wyniknie wojna światowa. Dzisiaj już wiemy, co wydarzyło się na świecie po 11 września, ale wiele osób nie wie, co wydarzyło się przed, a przede wszystkim - dlaczego tak naprawdę do tego ataku doszło.
Zamawiając tę książkę do recenzji mocno skupiłam się na jej tytule, przez co spodziewałam się lektury traktującej dosłownie o ataku na World Trade Center. Jak się okazało, to na jej podtytuł należy zwrócić szczególną uwagę. O Osamie Bin Ladenie i Al-Kaidzie cały świat usłyszał 11 września 2001 roku, i to usłyszał tak, że już nigdy tego nie zapomni. Nietrudno jednak domyślić się, że organizacja i jej przywódca nie zaczęli działać dopiero wtedy. Ciężko wyobrazić sobie, że wywiady poszczególnych państw, zwłaszcza Ameryki czy ojczystej Arabii Saudyjskiej nie wiedziały, że Bin Laden nienawidzi Stanów Zjednoczonych i co więcej, tę nienawiść planuje wyrazić w straszny sposób, zwłaszcza że się z tym zamiarem nie krył. By znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego ta tragedia się wydarzyła, dlaczego w ogóle dżihad przybrał taką formę, Lawrence Wright zabiera czytelnika w podróż kilkadziesiąt lat wstecz, czyli tam, gdzie należy szukać początków radykalizacji Islamu. Krok po kroku, dekada po dekadzie, będziemy dochodzić do wydarzeń z 11 września patrząc na nie z perspektywy obserwatora, który niestety wie, jak straszny będzie finał. Spojrzymy na wielu ludzi i ich decyzje, przez które zawaliło się WTC, a z nim w pewnym sensie świat - przecież po tamtym dniu już nic nie było tak jak dawniej.
"Gdziekolwiek byście byli, dosięgnie was śmierć, nawet gdybyście byli na wyniosłych wieżach".
Nie ukrywam, że nie jest to lektura łatwa, przynajmniej dla mnie, ponieważ wszystko to, co w niej przeczytałam, było dla mnie całkowitą nowością. Duża rozpiętość czasowa, wiele państw, obcobrzmiących nazwisk i zależności na arenie międzynarodowej - to wszystko wymagało od laika dużego skupienia, jednak w zamian za to otrzymujemy coś bezcennego, czyli szeroką perspektywę na przyczyny dżihadu Osamy Bin Ladena i jego Al-Kaidy, ale nie tylko na to. Ten reportaż przybliża nam mocno postać samego Bin Ladena, jego życie prywatne i mogę Was zapewnić, że czytając na ten temat nie raz się zdziwicie. Początki jego organizacji też były dla mnie sporym zaskoczeniem, podobnie jak fakt, że sięgają one aż kilkadziesiąt lat wstecz. W tego typu historii nie da się uciec od przemocy i tej faktycznie w Wyniosłych wieżach nie brakuje, wręcz przeciwnie, można odnieść wrażenie, że jest wszechobecna - poczynając od egipskich więzień, przez afgańskie pustynie po samoloty z zamachowcami.
Nie będzie podsumowania ani żadnej puenty, bo tę w pewnym sensie wystawiła reportażowi dzisiejsza rzeczywistość. Kto chce przybliżyć się do jej zrozumienia, niech koniecznie sięgnie po ten tytuł.
Cytat strona 488 (Koran 4:78)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne
Rok wydania: 2018 (2006, 2011)
Tłumaczenie: Agnieszka Wilga
Od pewnego momentu przenosimy się raz na jedną, raz na drugą stronę barykady, śledzimy postępy i zmienne losy Osamy i czytamy o postępach, a częściej ich braku FBI i CIA. Autentycznie się denerwowałam poznając przyczyny, dla których mimo dostatecznej wiedzy nie udało się zapobiec atakom. Aż chciałoby się przytoczyć cytat z mojej poprzedniej recenzji o tym, że wiedza utajona to potęga straszliwa, pasuje wręcz przerażająco. Podobne przerażenie budzi już finał, czyli opis tego, co działo się bezpośrednio po uderzeniu samolotów w wieże.
Nie będzie podsumowania ani żadnej puenty, bo tę w pewnym sensie wystawiła reportażowi dzisiejsza rzeczywistość. Kto chce przybliżyć się do jej zrozumienia, niech koniecznie sięgnie po ten tytuł.
Cytat strona 488 (Koran 4:78)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne
Rok wydania: 2018 (2006, 2011)
Tłumaczenie: Agnieszka Wilga
Świetna recenzja. Zachęciłaś nią do książki kogoś, kto od takich klimatów trzyma się raczej z daleka - mnie. Czuję, że i dla mnie będzie to lektura trudna, chyba nawet wyczerpująca, ale się jej podejmę. Jak tylko znajdę więcej czasu, bo w mgnieniu oka to jej chyba nie "połknę". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to książka z gatunku "na raz", ale jak będziesz miała więcej czasu, to jak najbardziej polecam:)
UsuńO, jaka ciekawa pozycja! Mignęła mi kiedyś w zapowiedziach wydawnictwa, ale jakoś o niej zapomniałam. Teraz trochę żałuję. Temat niesamowicie ciekawy, bo jednak cały czas ten zamach dzieli amerykanów, prowokuje do wiary w teorie spiskowe. Z chęcią poznam fakty, które stoją za tą tragedią.
OdpowiedzUsuńTeorie spiskowe w takich sytuacjach to chyba norma, sami dobrze wiemy ile potrafi być wersji zdarzeń. Reportaż naprawdę solidny, ale tak jak pisze, może się okazać lekturą ciężkoprzyswajalną, zwłaszcza w pierwszej połowie. W każdym razie warto:)
UsuńTego momentu uderzenia w dwie wieże chyba nie da się zapomnieć. Interesująca książka, którą być może przeczytam w przyszłości.
OdpowiedzUsuńNie da się, chyba każdy potrafi przywołać go w pamięci.
UsuńDżihad mnie przeraża jak mało co. Czytałam kilka książek traktujących o islamie, państwie ISIS i dżihadzie i powiem Ci, że nie zdziwi mnie, gdy kiedyś zagarną cały świat. Czytając wypowiedzi radykałów włos się jeży na głowie. Książkę przeczytam, bo lubię wiedzieć jak najwięcej o czymś, co stanowi moim zdaniem wielkie zagrożenie.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twój strach, zwłaszcza kiedy pomyślę o tym, w jakim świecie przyjdzie żyć nawet nie mnie, ale mojemu dziecku.
UsuńWidzę,że to wartościowa książka, więc będę ją miała na uwadze.:)
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Trudna tematyka, ale ważna. Myślę, że pielęgnując naszą kulturę mamy szansę oprzeć się temu szaleństwu. Taką mam przynajmniej nadzieję. Zapamiętuję tytuł.
OdpowiedzUsuńNie myślałam o tym, by sięgnąć po tę publikację, ale Twoja recenzja sprawiła, że zastanawiam się nad tym. Nie mam wiedzy na temat Al-Kaidy i kulisów zamachu, więc pewnie lektura książki byłaby dla mnie pożyteczna. Trochę obawiam się tej tematyki, ale być może jednak się z nią zmierzę.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że obawiam się tej lektury. Jest to dość opasły tom i choć interesuje mnie ta tematyka nie wiem czy dałabym radę przez nią przebrnąć. Zupełnie nie wiem dlaczego nigdy nie pomyślałam o tym, co było przyczyną ataku na WTC. Liczył się dzień tej katastrofy i jakoś nie rozważałam genezy tego wydarzenia.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć tę książkę na uwadze, bo po Twojej recenzji widzę, że dla politologa, który specjalizuje się w bezpieczeństwie może mieć wartość naukową. Koniecznie zapiszę sobie tytuł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Wydaje się być ciekawa lekturą, ale ja wiem, że nie znajdę dla niej czasu. :(
OdpowiedzUsuńJa książkę mam, właśnie do mnie przybyła. Lektura z a jakiś czas. Cieszę się, że jest tak dobra, jak większość wydanych przez Wyd. Czarne.
OdpowiedzUsuń