Adrian Bednarek - Wyrok diabła. Gdzie diabeł nie może...
W zeszłym roku dałam się złapać w diabelskie sidła zastawione na czytelników przez Adriana Bednarka. Od tamtej pory wyczekiwałam kolejnej części serii o Kubie Sobańskim - seryjnym mordercy potrafiącym omamić czytelnika jak mało kto. Jeśli chcecie wiedzieć, co działo się w poprzednich tomach, kliknijcie na opinie o Pamiętniku diabła, Procesie diabła i Spowiedzi diabła. Co tym razem wydarzyło się w raju?
Lepiej nie chwal się w internecie, że siedzisz dzisiaj sama w domu. Możesz mieć niezapowiedzianego gościa.
Diabeł spotkał na swojej życiowej ścieżce duszę równie rogatą, co jego własna. Oboje z Sonią mają przeświadczenie, że są kimś więcej. Oboje mają krew na rękach. Kuba jako mentor młodziutkiej morderczyni musi panować również i nad jej demonem, który głośno domaga się zaspokojenia. Bezpieczeństwo Wodzińskiej to gwarancja wolności Rzeźnika Niewiniątek, dlatego Sobański jest w stanie zaryzykować dla tej dziewczyny naprawdę dużo - to właśnie jak dużo jest głównym tematem Wyroku diabła.
O ile Rzeźnik niewiniątek w jakiś chory sposób przeciągał czytelnika na swoją stronę, tak Sonii brak tego rodzaju magnetyzmu. Wykreowana od początku do końca na postać negatywną jest bezczelna, ordynarna, samolubna, bezmyślna i zbyt pewna siebie. Podopieczna Sobańskiego nie przypomina diabła z młodych lat, brak jej wewnętrznej dyscypliny i jakiejkolwiek pokory. Choć jej postać raczej nikogo do siebie nie przekona, to pewnie nie tylko ja za każdym razem miałam nadzieję, że uda jej się zrobić to, co planowała. Dlaczego nie chciałam, żeby wpadła przy pierwszej lepszej okazji i tym samym dała sprawiedliwości zatriumfować? Bo to ona była głównym atutem tej części.
Sam Sobański, mimo mojej całej sympatii do tej postaci, raczej nie dałby rady po raz czwarty w pełni zaangażować mnie w swoją historię. Przewidywalny w swojej nieprzewidywalności, coraz starszy i bardziej doświadczony w morderczym hobby, jako bohater zaprezentował czytelnikom już chyba wszystko ze swojego repertuaru. Gdyby nie to, że dopuścił do swojego życia Sonię, wiódłby teraz raczej spokojne życie urozmaicone od czasu do czasu jakimś wypadem na morderstwo. Co innego Wodzińska - ta dziewczyna to dla czytelnika jedna wielka niewiadoma.
Podsumowując, "diabły" powinny znaleźć się w biblioteczce każdego czytelnika mocniejszych thrillerów. Ta seria nie zbiera pozytywnych opinii ot tak, ona naprawdę jest rewelacyjna, a z każdym kolejnym tomem chce się więcej i więcej - jest po prostu zabójczo uzależniająca.
O ile Rzeźnik niewiniątek w jakiś chory sposób przeciągał czytelnika na swoją stronę, tak Sonii brak tego rodzaju magnetyzmu. Wykreowana od początku do końca na postać negatywną jest bezczelna, ordynarna, samolubna, bezmyślna i zbyt pewna siebie. Podopieczna Sobańskiego nie przypomina diabła z młodych lat, brak jej wewnętrznej dyscypliny i jakiejkolwiek pokory. Choć jej postać raczej nikogo do siebie nie przekona, to pewnie nie tylko ja za każdym razem miałam nadzieję, że uda jej się zrobić to, co planowała. Dlaczego nie chciałam, żeby wpadła przy pierwszej lepszej okazji i tym samym dała sprawiedliwości zatriumfować? Bo to ona była głównym atutem tej części.
Sam Sobański, mimo mojej całej sympatii do tej postaci, raczej nie dałby rady po raz czwarty w pełni zaangażować mnie w swoją historię. Przewidywalny w swojej nieprzewidywalności, coraz starszy i bardziej doświadczony w morderczym hobby, jako bohater zaprezentował czytelnikom już chyba wszystko ze swojego repertuaru. Gdyby nie to, że dopuścił do swojego życia Sonię, wiódłby teraz raczej spokojne życie urozmaicone od czasu do czasu jakimś wypadem na morderstwo. Co innego Wodzińska - ta dziewczyna to dla czytelnika jedna wielka niewiadoma.
Dzięki jej świeżej krwi mamy całkowicie nieprzewidywalną fabułę. O Ile Kuba to była solidna firma i podskórnie czuło się, że za każdym razem dokona tego, co zaplanował, tak przy Sonii i jej humorkach, brawurze i lekkomyślności można było być pewnym tylko jednego - ona może zrobić wszystko. Między innymi przez to do ostatniej strony nie można być pewnym, jaki finał zgotował nam autor. Ciężko nawet powiedzieć, jakie zakończenie byłoby satysfakcjonujące, bo gdzie jak gdzie, ale w książkach o diable "dobre zakończenie" to naprawdę szeroki termin. Czy po odłożeniu Wyroku... byłam zadowolona z tego, co przeczytałam na końcu? Jak najbardziej, bo nie wyobrażam sobie, aby to była ostatnia część serii. Nie na taki epilog czekałam i liczę na to, że jeszcze będę mogła przeczytać ostatnie strony pisane z innej perspektywy:)
Podsumowując, "diabły" powinny znaleźć się w biblioteczce każdego czytelnika mocniejszych thrillerów. Ta seria nie zbiera pozytywnych opinii ot tak, ona naprawdę jest rewelacyjna, a z każdym kolejnym tomem chce się więcej i więcej - jest po prostu zabójczo uzależniająca.
Ja też chcę jeszcze kolejną część. Musi koniecznie być!
OdpowiedzUsuńMoże jakąś petycje czy coś skrobniemy?XD
UsuńWiem komu polecę tę książkę.:)
OdpowiedzUsuńAle bije grozą...nie takie książki nie w moich klimatach. Coś mniej morderczego przejdzie, ale te książki chyba nie.
OdpowiedzUsuńNie będę owijać w bawełnę, tu jest morderczy klimat ;)
UsuńSłyszałam o serii, ale jakoś do tej pory nie miałam okazji po nią sięgnąć. Lubię mocne historie, więc być może sięgnę też po diabelską serię, chociaż nie chciałabym, żeby bohater był nieomylny i tak bystry, że nie grozi mu żadne zagrożenie :P
OdpowiedzUsuńWiesz, to jest takie moje odczucie po czterech seriach, ale w trakcie czytania poszczególnych tomów zwrotów akcji i zaskoczeń nie brakuje:) Sobański często ma pod górkę ;)
UsuńSkoro tak to już lepiej mi się to wszystko przedstawia :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji poznać twórczości autora, ale biorąc pod uwagę, iż jestem fanką mroczniejszych thrillerów, muszę to koniecznie czym prędzej nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńTa książka zdecydowanie nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Książka czeka już na półce i nie mogę się doczekać aż poznam dalsze losy Kuby :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o tych książkach i autorze, ale będę musiała wziąć je pod uwagę, bo mnie bardzo zaciekawiłaś swoją recenzją. Powiem szczerze, że chciałabym przeczytać książkę o takich ludziach zepsutych do szpiku kości. Kusi mnie!
OdpowiedzUsuńO kurczę, dlaczego ja jeszcze o tej serii nie słyszałam? :P
OdpowiedzUsuń"Zabójczo uzależniająca" to najlepsze określenie, jakie czytaliśmy na temat tej serii. Jest faktycznie rewelacyjnym cyklem thrillerów, a "Wyrok" wprowadził nieco świeżości, więc polecamy gorąco i również liczymy na kontynuację. :)
OdpowiedzUsuń