Adrian Bednarek - Spowiedź diabła [recenzja]

Kancelaria Kuby Sobańskiego dostaje szansę zarobienia wielkich pieniędzy, aby je zdobyć trzeba jednak obronić przed dożywociem siedemnastolatkę oskarżoną o zabójstwo brata. Diabeł i jego wspólniczka Sandra są zdecydowani za wszelką cenę wygrać tę sprawę. Oboje jednak prowadzą jednocześnie prywatne porachunki, w których niemałą rolę odgrywa Julia, była dziewczyna Kuby. Kto kogo przechytrzy w tej grze pozorów? Najmniejszy błąd może kosztować życie.

Trzecia część diabelskiej historii już za mną. Jak wspominałam przy okazji recenzji drugiego tomu, autor na koniec postawił czytelnika przed nie lada dylematem, i w tej części nadeszła pora na ostateczne ustosunkowanie się do głównej postaci. Wiele spraw znalazło swój finał, a tajemnice z przeszłości miały okazje ujrzeć wreszcie światło dzienne. Spowiedź diabła to czas wyrównania rachunków.
"...to nie nasza wina. Jesteśmy tylko ofiarami ludzkiego szaleństwa."

Co nowego w raju

Życie Kuby w raju ze względu na pojawienie się Julii nabiera nowego charakteru. Po okresie żałoby związanej  z wydarzeniami dotyczącymi sprawy Rozpruwacza z Krakowa, Kuba musi otrząsnąć się z letargu. Sobański nie wie, czy była kochanka ma świadomość, jaką rolę odegrał w jej przeszłości, dlatego w kontaktach z nią musi zachować najwyższą ostrożność. Jest jednocześnie ciekaw, jak bardzo pod wpływem przeżyć zmieniła się jego była partnerka. Para odnawia relację. To, czego z biegiem czasu diabeł się dowiaduje, nadaje całej książce akcji. Sięgająca kilku lat wstecz sieć kłamstw i niedomówień zaczyna się coraz bardziej gmatwać. Nie tylko diabeł potrafi kłamać... Równolegle młody adwokat musi skupić się na karierze i rozwiązaniu sprawy nastoletniej domniemanej zabójczyni, której finał zaskoczył chyba najbardziej jego samego. Bo czy mógł podejrzewać się o takie odruchy? Ktoś poznał jego tajemnicę. Sobański wyznał dobrowolnie drugiemu człowiekowi część prawdy o sobie. Czy wysłuchanie zwierzeń kosztowało kogoś życie? Tego rzecz jasna nie zdradzę, powiem jednak, że zginął ktoś, kto absolutnie nie powinien był zginąć. Sprawy mocno się przez to skomplikowały.

Patrząc oczami diabła

Wzbudzenie w czytelniku sympatii do psychopatycznego mordercy i socjopaty nie jest rzecz jasna zadaniem łatwym, a sam pomysł na uczynienie go głównym bohaterem i narratorem można nazwać ryzykownym. W momencie gdy łapiesz się na tym, że kibicujesz zwyrodnialcowi, by udało mu się dopiąć swego, możesz już tylko zastanawiać się, czy aby na pewno wszystko z Tobą dobrze. Może najwyższy czas przerzucić się na jakiś lekki romans, bo Rzeźnik Niewiniątek okazał się zgubnym towarzyszem dla poczucia moralności... Skoro takie myśli towarzyszyły mi przy lekturze, nie zostaję mi nic innego jak przyznać,  że ryzyko podjęte przez autora przy tworzeniu bohatera się opłaciło. O ile dwa poprzednie spotkania udało mi się przeżyć nie tracąc przy tym z oczu linii oddzielającej kata i ofiary, tak tym tomem Adrian Bednarek sprawił, że zwątpiłam we własne zdrowie psychiczne. Nie tylko wzbudził we mnie uczucia względem diabła, które całkowicie przeciągnęły mnie na jego mroczną stronę. Przyjmując jego punkt widzenia, ofiary przestały w moim odczuciu być ofiarami, a stały się... przeszkodami do pokonania, by zachować upragniony spokój w raju.

Atuty "Spowiedzi diabła"

Największą zaletą całej serii pozostaje właśnie Kuba, który cały czas ewoluuje, zmienia się. Zbyt często czytamy serie, w których ta sama i taka sama główna postać  mierzy się z przeciwnościami przygotowanymi przez wyobraźnię pisarza. Tutaj poza dwoma rozbudowanymi, na równi wciągającymi wątkami, mamy również całkiem nowego bohatera. Pod wpływem przeżyć i zdobytego doświadczenia nie jest już taki sam. Nie możemy do końca przewidzieć jego ruchów. Nie jesteśmy pewni, jakie decyzje podejmie. Poznajemy go pod pewnymi względami na nowo. Jakby tych wszystkich plusów było mało, autor postanowił dorzucić nam na zakończenie prawdziwą bombę, która po pierwsze utwierdza co do (kolejnej) przemiany charakteru protagonisty, po drugie po prostu denerwuje w takim czytelniczo-niewolniczym sensie, ponieważ teraz pozostaje tylko niecierpliwe czekanie na kolejny tom. Oby tylko autor nie kazał swoim czytelnikom czekać zbyt długo. Po lekturze trzech tomów mogę śmiało napisać, że postać Kuby Sobańskiego wyróżnia się na tle polskiej, ale i zagranicznej literatury. Cykl jest z całą pewnością towarem eksportowym, mającym szansę odnieść sukces na zagranicznych rynkach, czego szczerze autorowi życzę.

Za przesłanie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

Autor: Adrian Bednarek
Tytuł: Spowiedź diabła
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 400
gatunek: thriller
tom: III 

Komentarze

  1. Ja też mam nadzieję, że Arian wybije się na zagranicznym rynku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale szybko Ci to poszło - Bednarek porządnie Cię wciągnął ;) Cieszę się, że spotkanie było tak udane. Ja jednak daję sobie spokój z tą serią, chociaż psychopatów uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie zainteresowała mnie ta seria ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przede mną dopiero lektura I tomu, jednakże mam nadzieję, że będę z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci szczerze, że to kibicowanie zwyrodnialcowi jest normalnie przerażające. Zanim się doświadczy tego, to nie jest w ogóle do pojęcia umysłem dla normalnego człowieka. Szczególnie, że różnego rodzaju psychopaci i w ogóle ludzie chorzy psychicznie, wzbudzają dość naturalny, społeczny lęk.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pozostaje zatem nic innego jak zapoznać się z tomem I. Muszę tylko znaleźć więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba musiałabym zacząć od pierwszego tomu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam nic tego autora. Ostatnio wciąż Harry Potter ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam nic od tego autora, ale nic dziwnego, bo nie gustuję w takich książkach,
    pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi i intrygiuje. Jak tylko złapie oddech to zapoznam się z ta twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że wciągnęły Cię te książki, więc sama też czuję się coraz bardziej zaintrygowana. Najbardziej ciekawi mnie to czy będę kibicować bohaterowi, czy może jednak jego zachowanie odrzuci mnie na tyle, że będę trzymać kciuki za jego niepowodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. słyszałam o tej serii że są mocne i wciągają:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie czytałam-musze nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja, z pewnością zapoznam się bliżej z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzadko sięgam po książki gdzie w grę wchodzi parę tomów :) Czasami dam się namówić. Po dobrej recenzji. Tak więc zapisuję na kartkę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta seria raczej nie dla mnie :) nie czuję się zainteresowana od pierwszego tomu niestety.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ciekawe książki, szkoda, że ostatnio brakuje mi czasu an czytanie :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam, kiedy bohaterowie w książkach się zmieniają. Są wtedy bardziej rzeczywiści, nie tacy papierowi. Niemniej, obawiam się, że lektura tej książki nie byłaby dla mnie przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, że seria utrzymuje poziom i Cię nie zawiodła! ;D Ja sama na razie nie sięgnę, bo mam sporo tytułów na liście do przeczytania, ale może kiedyś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam na razie pierwszy tom, ale jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że ta seria wywarła na Tobie tak dobre wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  22. No no, bardzo zachęcająca recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem ogromnie ciekawa tej serii i przyznaję, że chciałabym zmierzyć się z głównym bohaterem-zwyrodnialcem. Myślę, że również dałabym się "wkraść" w jego zbrodnicze łaski. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Aline Ohanesian - Dziedzictwo Orchana

Peety. Pies, który uratował mi życie.

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica [recenzja]

Obserwatorzy