Remigiusz Mróz - Wieża milczenia

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Wieża milczenia
Wydawnictwo: Damidos
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 368
Gatunek: sensacja


Poszłam do biblioteki po Chyłkę lub Przewiezienie, a wyszłam z Wieżą milczenia. Byłam bardzo ciekawa, jak wyglądał debiut tego autora. Czy rzeczywiście był tak sensacyjny, jak zapowiadała okładka?

Kto zabił młodą Heather? Detektyw Evelyn Thomsen i partner ofiary Scott Winton szukają mordercy, oboje jednak z mizernym skutkiem, ponieważ poza niepokojąco precyzyjnym sposobem zadania śmierci nie pozostawił po sobie żadnych śladów. Kolejne zwłoki szybko potwierdzają, że to nie koniec. Nieuchwytny zabójca sam decyduje, w którym kierunku podąży śledztwo, a to nie wróży dobrze. Czy komuś uda się go przechytrzyć?



Zacznijmy może od pierwszego wrażenia, czyli od okładki. Na Instagramie wywiązała się na jej temat malutka dyskusja, podsumuję ją cytując pełne treści "brrr", które całkowicie popieram. W tym momencie pan Remigiusz  może wydać książkę owiniętą choćby i w papier śniadaniowy a i tak mnóstwo ludzi ją przeczyta (w tym ja). Wieża milczenia to jednak debiut. Sama pożyczyłam ją tylko dlatego, że to książka tego autora, inaczej ten dres z kosą  skutecznie by mnie odstraszył.

Przejdźmy jednak do treści ukrytej za tą odstraszającą fasadą. Sensacja umiejscowiona w USA, pisana przez polskiego autora. Już kręcicie głową? Nie róbcie tego. W trakcie lektury w żadnym momencie nie idzie się zorientować, że autor nie jest którymś z  poczytnych pisarzy zza wielkiej wody. Klimat tej historii jest całkowicie amerykański, w pozytywnym znaczeniu. Zaczynamy się wgryzać w temat od razu od morderstwa i to nie byle jakiego, bo zadanego z podejrzaną precyzją. Od pierwszych stron mamy więc świadomość, że będzie się tu działo. I rzeczywiście, akcja goni akcję, wszystko to jedna wielka zagadka, czas ucieka a trudności się piętrzą. Generalnie historia jest trochę przekombinowana, ale taki już jest klimat powieści, w których FBI nie daje rady. Afery muszą być na światowym poziomie:) Całość czyta się z zapartym tchem i prawdziwą czytelniczą przyjemnością. W zasadzie już to by wystarczyło by uznać książkę za wartą przeczytania, ale ma ona jeszcze jeden niewątpliwy atut.

Jest nim główny bohater, Scott Winton. Inteligentny i inteligentny inaczej w kontaktach społecznych mężczyzna, który za wszelką cenę dąży do odkrycia tożsamości zabójcy swojej dziewczyny. Bohater specyficzny, wyrazisty, taki, który jest wrzodem na dupie dla otoczenia a jednocześnie wzbudza sympatię czytelnika. Taki typ postaci poniesie nawet słabą historię, jednak w połączeniu z dobrą daje efekt wow. Do tego dołóżmy panią detektyw, która nie dość, że nie irytuje, to jeszcze da się lubić. Po jakimś czasie jak nie trudno się domyślić ich znajomość się rozwinie. Przez całą książkę tych dwoje świetnie się uzupełnia. Autor nie szczędzi im trudnych sytuacji, w każdej są przekonujący i mimo klasycznego "wyjęcia spod prawa"  i wymierzania sprawiedliwości na własną rękę nie ma się wrażenia, że to wszystko jest naciągane. Jeszcze tylko wspomnę o świetnej 'instytucji zwanej Eldenem Lindallem", drugoplanowym bohaterze ratującym Scotta w opałach, którego bardzo polubiłam.

Wieża milczenia zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż Ekspozycja. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, a teraz nie zostaje mi nic innego jak dalej polować na resztę książek autora.




Komentarze

  1. osobiscie przeczytalam 2 pozycje autora juz sie za 3 biore i uwielbiam go <3 moglabym czytac i nei przestac. Na pewno keidys po wiecej siegne :P teraz wiem ze msuze zlapac i te ksiazke. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka jest bardzo interesująca. Stopniowo przekonuję się do twórczości autora...Bardzo intryguje mnie ten bohater "inteligentny inaczej"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inteligentny inaczej to on był w kontaktach z ludźmi;)

      Usuń
  3. Wychodzi na to, że tylko ja uparcie opieram się Mrozowi. I będę to robić nadal! Ale bardzo mnie cieszy, że nawet jego debiut (z tak paskudną okładką) tak Ci się spodobał;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, acz bez szału. Czytałem tylko to od Mroza, żeby zorientować się w stylu. Fabuła nic nowego, ale styl mi pasuje na tyle, że na pewno przeczytam kilka książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka faktycznie nie zachęca do przeczytania książki, ale bardzo lubię tego pisarza za książki z Chyłką, więc tą też na pewno przeczytam ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka faktycznie fatalna. Ale cieszy mnie, że czuć w książce amerykański, niezakłamany klimat. Naprawdę będę musiała zaznajomić się z tym autorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym bardzo tę książkę Mroza przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam za sobą tę książkę Mroza i uważam ją za dobry debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polecaj, polecaj, ja bardzo chętnie książki tego pana czytuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że jesteś mocno zaangażowana w poznawanie twórczości tego autora. A ja tylko gadam, a nic nie robię w tym kierunku. Muszę to zmienić. Zainteresowałaś mnie tym tytułem. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam iż Mróz wydał też książkę w takim wydawnictwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam trochę zdziwiona jak zobaczylam to wydawnictwo.

      Usuń
  11. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale teraz przynajmniej wiem, że spokojnie przygodę mogę zacząć od debiutu a nie tych obecnie najbardziej poczytnych książek ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny raz spotykam się z tym autorem i wiem, że jest bardzo dobry, ale nie lubię kryminałów. Poza tym akcje dziejące się w Polsce też mnie nie przekonują :/.
    Pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com [zapraszam na nową recenzję]

    OdpowiedzUsuń
  13. Ah muszę w końcu przeczytać coś tego autora tyle osób zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mam ochotę poznać tę pierwszą publiczną odsłonę Mroza! Podoba mi się to, że wyczuwane w książce klimat jest rzeczywiście stricte amerykański. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znam tego autora ale szkoda troche ze polak fabule swojej ksiazki przeniosl za wielka wode

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nie przeszkadzało, bo zrobił to dobrze ;)

      Usuń
    2. taki wewnetrzny patriotyzm sie we mnie odzywa ;)

      Usuń
    3. Rozumiem ;) we mnie odzywa się wtedy, kiedy "zagranica" to jedynie wymyślne imiona i kulawy research dotyczący miejsca akcji.

      Usuń
  16. Mam w planach tę książkę. Już ją nawet zdobyłam, tylko musi poczekać na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachęciłas mnie, uwielbiam takie historie i narastające napiecie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie swoją przygodę z panem Remigiuszem zacznę od jego debiutu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam twórczość Mroza, choć za sobą mam tylko dwie jego książki. Gdy ostatni raz byłam w bibliotece, nie znalazłam absolutnie ŻADNEJ jego książki... Dość dziwne i frustrujące, ale cóż trzeba sobie jakoś radzić i polować na promocje! Wieża milczenia jeszcze przede mną, ale brzmi niesamowicie interesująco :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba trzeba, przymierzam się do kupna Behawiorysty, jak mi portfel pozwoli ;)

      Usuń
  20. Z tym autorem nie miałam jeszcze do czynienia, ale jeśli będę miała czas to zacznę od "Kasacji" ponieważ o niej najwięcej słyszałam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Okładka jest naprawdę zachęcająca. Ale niestety nie mogę przełamać się do autora i wątpię, że to zrobię w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszyscy zachwycają się tym autorem, a ja nawet nie jestem ciekawa jego twórczości...

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja koleżanka właśnie ją czyta, wypożyczyła w bibliotece, a że mieszkamy w oddalonych od siebie kilkadziesiąt kilometrów miastach, to będę musiała przeszukać biblioteki w pobliżu. Mam wielką ochotę na książki Mroza, bo tak o nich głośno ostatnio, a ja jeszcze żadnej nie miałam w łapach.

    OdpowiedzUsuń
  24. Musze w końcu zapoznać się z twórczością autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja jakoś nie czytam polskiej literatury, jakoś mi "nie podchodzi"

    OdpowiedzUsuń
  26. Skończylam czytac jego trylogie z Komisarzem Forstem (niezmiennie nazywanym przezemnie Frostem...), teraz koncze serie z Joanna Chylka a potem zabieram sie z jego inne pozycje :) Bardzo mi ten autor przypadl do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  27. muszę pana Mroza odmrozić sobie z pamięci:D

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie do wiary, że to jest kryminał! Parę razy mignęła mi ta książka w sieci i byłam przekonana, że to jakaś powieść fantasy :P Zgadzam się, że okładka nie jest urodziwa i na dodatek wprowadza w błąd. A co do Mroza to cóż, ciągle mam jego twórczość przed sobą, ale już wiem, że zacznę od "Kasacji".

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czytałam żadnej książki Mroza, ale patrząc na okładkę nie powiedziałabym, że to jest kryminał, a raczej mega fantastyka :D To samo z tytułem! Ale dobrze jest sie czasem zaskoczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytałam inną, jedną książkę Mroza i nie przypadła mi do gustu. I jak na razie zraziłam się do twórczości tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  31. Faktycznie ta okładka wyjątkowo nietrafiona! A mi, jak wiesz, z Mrozem nie po drodze. Kurcze, może bym i sięgnęła sprawdzić, o co ten cały hałas, ale sensacje, kryminały i te sprawy to jakoś nie tematy, na które mam teraz humor. ;/

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja dalej nic z twórczości Mroza nie przeczytałam, mam w planach, tylko czasu tak mało na wszystko, co by się chciało przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeszcze sie nie zaprzyjaźniłam z książkami pana Remigiusza, ale widze, że musze to szybko nadrobic. Ciągle gdzieś o nim słysze ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Aline Ohanesian - Dziedzictwo Orchana

Peety. Pies, który uratował mi życie.

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica [recenzja]

Obserwatorzy