Tom Phillips - Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko.
Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko już samym tytułem sugeruje nie tylko tematykę, ale i język jakim posługuje się autor. Żartobliwy, miejscami wręcz niepoważny i sarkastyczny, zaskakująco dobrze pasuje do opisów największych błędów, porażek i złych decyzji w dziejach ludzkości. Jak się okazuje, w tym temacie jest w czym wybierać.
Zaczynając od pewnej małpy, która niefortunnie spadła z drzewa, przez speców od zmieniania biegu rzeki i wywołania czegoś na kształt katastrofy ekologicznej, sprowadzania nowych, inwazyjnych gatunków zwierząt, lekceważenie Hitlera, kolonializm, aż po wyścig zbrojeń - w zasadzie nie było (i pewnie nie będzie) ani okresu, ani dziedziny w której nie bylibyśmy wybitni w spieprzaniu czegoś. Czytanie o tych wszystkich porażkach naszego gatunku powinno przybijać, jednak dzięki specyficznemu stylowi autora naprawdę bawi. Do tego można wyciągnąć z tej książki lekcje: wiele udało się nam zrobić tak, żeby się jednak nie udało, a mimo to wciąż żyjemy. Jest też druga strona medalu: nie ze wszystkim i nie zawsze tak będzie; uczyć się na błędach przeszłości powinniśmy głównie w kwestii ochrony środowiska.
Autor zaznacza, że zwłaszcza w przykładach dotyczących zamierzchłych czasów wersja zdarzeń, którą przedstawia, jest tylko prawdopodobna - źródła i przekazy mogą się różnić od tego, co rzeczywiście zaszło. Nie ma się co temu dziwić; kronikarze raczej nie pisali w stylu "Krzychu Kolumb ewidentnie walnął się w obliczeniach, dlatego Portugalia nie będzie jak ostatni frajer wykładać kasy na jego odkrywanie Indii. Niech Hiszpania się na tym wyłoży" - a mniej więcej w tym duchu zostały oddane te wszystkie błędne decyzje i spektakularne porażki. Mnie tam to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie;)
Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko rzeczywiście jest dość krótka, a szkoda, bo bawiłam się przy jej czytaniu świetnie. Wszystkim tym, którzy potrzebują czegoś na poprawę humoru po złym dniu szczerze polecam.
Egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Albatros.
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Albatros.
Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
Tak, w sprawie ochrony środowiska, a raczej jej braku, jesteśmy mistrzami. Bo jak to jest, że znając skutki tego wszystkiego, do czego prowadzą tak małe, z pozoru błahe rzeczy, my wciąż mamy to gdzieś i robimy z naszej planety piętrzące się wysypisko śmieci. Ostatnio jestem w podłym nastroju, więc z chęcią przeczytałabym coś w tonie żartobliwym;)
OdpowiedzUsuń"uczyć się na błędach przeszłości powinniśmy głównie w kwestii ochrony środowiska" - przypomniało mi to, jak przykre było uświadomienie sobie, że wciąż są ludzie, których śmieszy hasło "ocieplenie klimatu". Hue hue, jakie ocieplenie, gadali, że w Rosji była taka zima, że ło, to gdzie jakie ocieplenie? Znowu nam coś chcą wcisnąć, ale my nie tacy głupi, hue hue.
OdpowiedzUsuńA książkę bym przeczytała. Ciekawa perspektywa, nie pomyślałabym wcześniej, żeby spojrzeć na temat naszego rozwoju (?) z tej strony.
Właściwie tytuł mówi bardzo wiele - "spieprzyliśmy wszystko". Dokonane. Już się nie polepszy. Moi znajomi nabijają się, gdy wyjeżdżam z takim pesymistycznym gadaniem, ale ja tak uważam. Ludzie nie uczą się na błędach tylko dumnie popełniają je w koło macieju.
OdpowiedzUsuń