Glennon Doyle Melton - Wojowniczki
Wojowniczki to zbiór esejów pisanych przez mężatkę z 12letnim stażem, matkę trojga dzieci i autorkę popularnego bloga parentingowego. Prawdziwa historia kobiety, która nie tylko udowadnia, że niemożliwe nie istnieje. Dzieli się również swoimi przemyśleniami na temat tego, jak być nieperfekcyjną i szczęśliwą kobietą.
Bulimiczka, alkoholiczka i narkomanka dowiaduje się, że jest w ciąży z mężczyzną, z którym spędziła jedynie 10 trzeźwych dni. Postanawia zerwać z nałogami i założyć rodzinę. Pisanie miało być dla autorki jednym ze sposobów poradzenia sobie z przeszłością i pomocą w budowaniu nowej teraźniejszości.
Książka nie skupia się na temacie uzależnień autorki. Dowiadujemy się jak destrukcyjnie one na nią wpływały, jednak nie jest to sednem tej historii. Nie jest to również poradnik dla kobiet wypełniony górnolotnymi słowami i "dobrymi radami". Autorka zdecydowała się zerwać z autodestrukcją i spróbować zacząć żyć inaczej, co nie było łatwe. Nie ma w tej książce miejsca na opowieści o byciu idealną kobietą, matką i żoną. Glennon pisze szczerą opowieść o swoim macierzyństwie, małżeństwie, relacjach z innymi ludźmi i o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Z całą pewnością nie jest to bycie w każdym calu perfekcyjną. Uświadomienie sobie tej prostej prawdy nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Czasami zbyt wiele od siebie wymagamy, chcemy zadowolić wszystkich i takie podejście może okazać się zgubne. Ciągłe gonienie wyimaginowanego ideału nie pozwala nam po prostu zaakceptować siebie.
Wiele miejsca poświęcono poglądom autorki na temat wiary w Boga, zwracaniu większej uwagi na pozytywne strony życia i samodoskonalenia opartego na otwarciu się na innych ludzi. Najbardziej trafiło do mnie porównanie przyjaciół do elementów, którymi możemy wypełnić nasze wewnętrzne pustki. Kiedyś Glennon wypełniała je używkami i próbowała zagłuszyć. Jednak tylko inni ludzie potrafią nas doskonale uzupełnić i dać szczęście. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki funkcjonuje małżeństwo Meltonów. Są przykładem tego, że tylko szczera rozmowa pozwala efektywnie pracować nad związkiem.
Eseje czyta się niespiesznie, można poczuć się jak podczas rozmowy z kimś kto otwiera się przed nami i mówi rzeczy, które nie pozostawiają nas obojętnymi. Jest tu miejsce na humor, na wzruszenie ale i na zastanowienie się nad własnymi poglądami na życie. Nie w każdym miejscu zgadzam się z autorką, ale część jej obaw i przemyśleń na temat życia i macierzyństwa są również moimi myślami. Obawa o dzieci jest wpisana w bycie matką i nigdy tak naprawdę nie znika, jednak tytułowe wojowniczki każdego dnia mierzą się z tym i radzą sobie najlepiej jak potrafią.
Samo wydanie zachęca do lektury - dobrej jakości papier, przyciągająca wzrok okładka. Na końcu książki mamy miejsce na własne notatki, z którego warto zrobić użytek.
Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do napisanych w tej pozycji myśli i spostrzeżeń. Warto od czasu do czasu zatrzymać się i odpuścić na chwilę, wziąć oddech i po prostu dostrzec to, co mamy.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Ilość stron: 338
Rok wydania: 2016
Książka nie skupia się na temacie uzależnień autorki. Dowiadujemy się jak destrukcyjnie one na nią wpływały, jednak nie jest to sednem tej historii. Nie jest to również poradnik dla kobiet wypełniony górnolotnymi słowami i "dobrymi radami". Autorka zdecydowała się zerwać z autodestrukcją i spróbować zacząć żyć inaczej, co nie było łatwe. Nie ma w tej książce miejsca na opowieści o byciu idealną kobietą, matką i żoną. Glennon pisze szczerą opowieść o swoim macierzyństwie, małżeństwie, relacjach z innymi ludźmi i o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Z całą pewnością nie jest to bycie w każdym calu perfekcyjną. Uświadomienie sobie tej prostej prawdy nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Czasami zbyt wiele od siebie wymagamy, chcemy zadowolić wszystkich i takie podejście może okazać się zgubne. Ciągłe gonienie wyimaginowanego ideału nie pozwala nam po prostu zaakceptować siebie.
Wiele miejsca poświęcono poglądom autorki na temat wiary w Boga, zwracaniu większej uwagi na pozytywne strony życia i samodoskonalenia opartego na otwarciu się na innych ludzi. Najbardziej trafiło do mnie porównanie przyjaciół do elementów, którymi możemy wypełnić nasze wewnętrzne pustki. Kiedyś Glennon wypełniała je używkami i próbowała zagłuszyć. Jednak tylko inni ludzie potrafią nas doskonale uzupełnić i dać szczęście. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki funkcjonuje małżeństwo Meltonów. Są przykładem tego, że tylko szczera rozmowa pozwala efektywnie pracować nad związkiem.
Eseje czyta się niespiesznie, można poczuć się jak podczas rozmowy z kimś kto otwiera się przed nami i mówi rzeczy, które nie pozostawiają nas obojętnymi. Jest tu miejsce na humor, na wzruszenie ale i na zastanowienie się nad własnymi poglądami na życie. Nie w każdym miejscu zgadzam się z autorką, ale część jej obaw i przemyśleń na temat życia i macierzyństwa są również moimi myślami. Obawa o dzieci jest wpisana w bycie matką i nigdy tak naprawdę nie znika, jednak tytułowe wojowniczki każdego dnia mierzą się z tym i radzą sobie najlepiej jak potrafią.
Samo wydanie zachęca do lektury - dobrej jakości papier, przyciągająca wzrok okładka. Na końcu książki mamy miejsce na własne notatki, z którego warto zrobić użytek.
Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do napisanych w tej pozycji myśli i spostrzeżeń. Warto od czasu do czasu zatrzymać się i odpuścić na chwilę, wziąć oddech i po prostu dostrzec to, co mamy.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Ilość stron: 338
Rok wydania: 2016
Uważam, że w życiu trzeba posiadać przyjaciela takiego prawdziwego! Jak tylko będę miała okazje przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy przyjaciel to cenny skarb.
UsuńPrzeczytaj bo warto;)
Ciekawa lektura. Z checią poznam pogląd autorki na sprawę macierzyństwa. A okładka faktycznie przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńWarto skonfrontować swoje poglądy z tymi z książki:)
UsuńChętnie sięgam po eseje. I chętnie książkę przeczytam, bo czuć pozytywną energię która z niej "wypływa" :)
OdpowiedzUsuńO tak, pozytywna energia faktycznie wypływa z tych esejów;)
UsuńCiekawa lektura. Z checią poznam pogląd autorki na sprawę macierzyństwa. A okładka faktycznie przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńWow! Tematyka mnie strasznie zainteresowała, książka musi być dobra :)
OdpowiedzUsuńJest;)
UsuńPrawdę mówiąc w ogóle nie zwróciłam wcześniej uwagi na ten tytuł i widzę już, że ominęło mnie coś interesującego :) I ta okładka- intrygująca bardzo :)
OdpowiedzUsuńJest interesująco i intrygująco;D
UsuńTo taka "inna książka" jak widzę. Będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz mieć okazję to warto ją przeczytać;)
UsuńPolubiłam książki tego typu za sprawą cudownej Reginy Brett i jej optymistycznych felietonów, które nie raz i nie dwa pozwoliły mi uśmiechnąć się szeroko w nawet najbardziej pochmurny dzień. "Wojowniczki" również wydają mi się ciekawe, z chęcią sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam dużego doświadczenia na tym polu ale ta książka zachęciła mnie do esejów;)
UsuńCiekawa postać z niezwykłą historią, którą chciałabym bliżej poznać. Jeśli tylko gdzieś ją spotkam, to zabiorę ze sobą.
OdpowiedzUsuńhttp://tamczytam.blogspot.com
Dokładnie, historia tej kobiety jest niecodzienna.
UsuńPodoba mi się to, że podczas lektury ma się odczucie, jakby rozmawiało się osobą, która opowiada swoją historię. Może kiedyś i ja się skuszę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam takie uczucie cały czas.
UsuńPolecam;)
Wiesz, mimo wszystko nie czuję teraz chęci sięgnięcia po te eseje, może to nie jest dobry moment. Cieszę się jednak, że w Tobie wywołały tyle refleksji :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, czesto też muszę mieć natchnienie na dany typ książki;)
UsuńCiekawa lektura. :)
OdpowiedzUsuńTak jest;)
UsuńPomyślę o tej pozycji, ale za jakiś czas, bo obecnie mam inne zobowiązania czytelnicze.
OdpowiedzUsuńKiedyś może uda Ci się przeczytać;)
UsuńJuż wstęp niesamowicie mnie zaciekawił. Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPolecam;)
Usuńrzadko sięgam po zbiory esejów/opowiadań/itp
OdpowiedzUsuńRozumiem;)
UsuńBrzmi na bardzo pouczającą lekturę
OdpowiedzUsuńJest pouczająca, to fakt;)
UsuńNie wiem jak to się stało, ale nie obserwowałam twojego bloga :( Już to nadrobiłam! Ciekawi mnie ta książka, chociaż chyba nie jestem jeszcze na tyle dojrzała by w 100% ją zrozumieć. Mam nadzieję, że o niej nie zapomnę i wezmę ją kiedyś pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Książka skierowana jest raczej do starszych czytelniczek, także miej ją na uwadze za jakiś czas;)
UsuńMiło mi, że mnie dodałaś;)
Brzmi poważnie, a ostatnio zdecydowanie wolę lżejsze rzeczy, ale tematyka ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się zdecydujesz:)
UsuńPozycja czytelnicza, z którą z pewnością się zapoznam, mocny deficyt czasu, a tyle książek do przeczytania, każda czeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie;)
UsuńRzadko sięgam po taką formę tekstów i muszę przyznać, że początkowo w ogóle nie byłam zainteresowana tą pozycją. Ale z tego co widzę, poruszają one ważne tematy i może warto do niej zaglądnąć, choćby spróbować :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Myślę, że warto;)
UsuńPo raz pierwszy słyszę o tej książce i jestem sama na siebie z tego powodu wściekła, bo jak widzę ten zbiór esejów naprawdę zasługuję na poświęcenie czasu ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jak najbardziej zasługuje;)
UsuńKurcze, przeczytałam Twoją recenzję dwa dni temu i dopiero mi się przypomniało, że miałam napisać ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś! Nie zauważyłam tej książki, choć regularnie przeglądam ofertę Kobiecego. Zbiór wydaje się bardzo ekstremalny, tematyka niezwykle trudna a autorka odważna. Ale okładka mi się nie podoba ;)
Autorka rzeczywiście odważna. Okładka na żywo robi lepsze wrażenie;)
Usuń