Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

Pierre Lemaitre - Do zobaczenia w zaświatach

Obraz
Gorsza dla żołnierza od śmierci na wojnie jest śmierć na kilka dni przed jej zakończeniem, ale najgorszy może okazać się dopiero... powrót z frontu do kraju. Francja w 1918 roku wolała jednak mimo wszystko tych poległych - zdemobilizowani, poturbowani na ciele i umyśle mężczyźni byli jeszcze większym problemem niż ci, których trzeba było pochować.  Dla Polaków rok 1918 był czymś absolutnie wyjątkowym, i odzyskanie niepodległości w pewien sposób wynagrodziło zbiorowej pamięci tych wszystkich poległych i te zgliszcza, jakie zostały na terenach II RP po wojnie. Dla nas było to w zasadzie być albo nie być, dla Francuzów konflikt - w teorii wygrany - okazał się jednak czymś innym. "Byle tylko skończyć z tą wojną" - niejeden bohater tej powieści w ten sposób pomyśli. Nie każdy jednak, bo ci, którzy z frontu jakimś cudem wrócili, nie mają złudzeń. Dla nich wojna nigdy się nie skończy.  "Nawet momenty wielkiego szczęścia pozostawiają w nas odrobinę żalu, a w tym wszys

Linda Akeson McGurk - Nie ma złej pogody na spacer

Obraz
A bo kiedyś to dzieci cały czas na zewnątrz się bawiły, a dzisiaj to... Ile razy słyszeliście podobne słowa? Mimo że trochę trącą zrzędzeniem mają w sobie sporo prawdy. Kto nie zjeżdżał na worku z sianem w zimie i nie wracał z odmrożonym tyłkiem do domu, ten nie wie, co stracił. Dziś ciężko o podobny widok, i to nie tylko za sprawą łagodnych zim. Tylko czy winić za to można tylko ten nieszczęsny internet? Nie ma złej pogody na spacer przedstawia filozofię wychowywania dzieci polegającą na nawiązywaniu więzi z naturą, która w Szwecji i ogólnie w całej Skandynawii jest czymś absolutnie naturalnym. Tu dzieci bawią się na dworze codziennie (a weźmy pod uwagę ich klimat), i to bawią się na całego - dziecko brudne to dziecko, które dobrze spędziło czas. Ta więź z naturą owocuje nie tylko w postaci zdrowych, samodzielnych i zahartowanych maluchów. Z nich wyrastają dorośli, którzy przodują w ochronie środowiska. Friluftsliv - czyli życie blisko przyrody, to nie moda. To styl życia.

Katherine Rundell - Odkrywca / Rozbijmy się w dżungli /

Obraz
Książka dla dzieci z reguły nie sprawia mi żadnych problemów przy recenzowaniu, bo ani fabuła nigdy nie jest jakoś wybitnie skomplikowana, ani przesłanie trudne do wyłapania - jaki więc kłopot napisać na jej temat parę takich zdań, które w miarę oddadzą to, co się w niej znajduje? Na początku lektury Odkrywcy myślałam, że opinię o nim napiszę bardzo szybko i bardzo łatwo. Myliłam się. W wyniku katastrofy lotniczej czwórka dzieci musi poradzić sobie w amazońskiej dżungli sama. Poturbowani, przerażeni, głodni i zdezorientowani nieznajomi muszą połączyć siły i spróbować dostać się do cywilizacji. Co prawda Fred zawsze marzył o tym, żeby zostać wielkim podróżnikiem i czytał książki o różnych odkrywcach, rodzice Lilli i Maksa to botanicy, a Con ma fotograficzną pamięć, ale czy to wystarczy, by przeżyć? Niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku...  "Nikt nie ostrzeże człowieka, że miłość to coś potwornego. Nie jakieś tęcze i motyle, tylko jazda na grzbiecie smoka".

Jolanta Kosowska - Wróć do Triory / O przeznaczeniu i zbiegach okoliczności /

Obraz
Mogłabym napisać, że ta książka była mi w pewnym sensie przeznaczona. Kiedy w ubiegłym roku czytałam Pensjonat pod świerkiem, zwróciłam uwagę na opowiadania Jolanty Kosowskiej i miałam zamiar kiedyś przeczytać jakąś jej książkę. Zamówiłam Wróć do Triory i co się okazało? Bohaterem tej historii jest postać, o której czytałam właśnie w Pensjonacie . Ta sytuacja ciekawie obrazuje to, o czym jest opowieść - o dziwnych zbiegach okoliczności, które niektórzy nazwaliby przeznaczeniem.  Od niedawna bezrobotny Marcin decyduje się podjąć pracę jako korepetytor Filipa, który po stoczeniu się przez narkotyki nie podźwignął się póki co z kolan, i najwyraźniej nie ma jeszcze takiego zamiaru. Trochę wbrew sobie główny bohater mimo wszystko nie rezygnuje tak szybko z pracy z Filipem, choć ciężko nazwać nauczaniem przebywanie w jednym pomieszczeniu z destrukcyjnym nastolatkiem. Szansą dla chłopaka byłoby spotkanie z byłym przyjacielem, jego autorytetem i nauczycielem gry na fortepianie, które

Nathalie Semenuik - Tajemniczy czarny kot. Legendy i przesądy

Obraz
Pisanie tego tekstu zbiegło się w czasie z moim pierwszym bliskim spotkaniem z kocimi kłami - nasz nowy kolega Tajger pomylił mojego palca z kawałkiem szynki, w którym przemycałam tabletkę. Ani kotek nie jest czarny, ani nie ma w tym zdarzeniu żadnej tajemniczości, ale gdyby użarł kogoś przed kilkoma wiekami, pewnie marny byłby jego los - a to wszystko z powodu legend i przesądów, które narosły wokół tego gatunku zwierząt.  Książeczka, o której dziś piszę, jest mini zbiorem anegdot i ciekawostek o kotach i ich losach na przestrzeni wieków. Podzielona na rozdziały pozycja opowiada o historii, legendach i ludowych wierzeniach oraz przesądach, jakie wyprodukował ludzki umysł na koci temat. Z jednej strony były miejsca i pewne okresy, gdzie kot cieszył się uwielbieniem, ale były też ciemne plamy na kartach ich historii, wystarczy wspomnieć stosy Inkwizycji i przekonanie, że czarownica i kot to najlepsi przyjaciele. Czytając Tajemniczego czarnego kota poznajemy przeróżne i najdziwn

Justyna Wydra - Zaniemówienie / Śląska historia /

Obraz
Są takie książki, które potrafią przykuć do siebie czytelnika już od pierwszych stron, ale są też takie, które łapią w sidła jeszcze zanim się zaczną, i Zaniemówienie właśnie do nich należy. A wszystko za sprawą tych czterech zdań: Ciotka Hilda była siostrą mojej babki Trudy. Zaniemówiła w roku 1945, w wieku dwudziestu trzech lat. Równocześnie przestała też godać i już do końca swojego życia porozumiewała się wyłącznie po niemiecku. Ta książka przedstawia okoliczności, które sprawiły, że milczała i po polsku, i po śląsku.  Co prawda w posłowiu przeczytamy, że losy Hildy i jej porucznika Luftwaffe to fikcja literacka, ale dowiemy się z niego także, że wiele z opisywanych w niej sytuacji to autentyczne wydarzenia. Hilda po wojnie naprawdę porozumiewała się tylko po niemiecku. Dlaczego zaniemówiła w tej historii? Dwie bliźniaczki, piękna Rosa, i no cóż, mniej piękna Hilda, żyły w miarę spokojnie w Tychach, o ile można było żyć spokojnie w 1943 roku. Pewnego dnia Hilda potr

Obserwatorzy