Erotyk - starter pack
Źródło |
Mimo tego, że na blogu jak dotąd nie publikowałam jeszcze recenzji erotyka, to tak się składa, że przeczytałam ich już całkiem sporo. Jak w każdym innym gatunku trafiają się książki lepsze i gorsze, przyjmijmy wiec, że ten post dotyczy tych, w których jest 70% wiadomo czego. Sponiewiera człowieka nie wiadomo kiedy, a podniecające to to niczym bielizna z obrazka obok.
Dzikie seksy&Chuć sp. z.o.o
Seks musi być fantazyjny, fikuśny (Na misjonarza? A co to takiego?), no i oczywiście długi. Gadżety to absolutna podstawa, im więcej tym lepiej. Pożądanie napływające falami co chwilę trzeba zaspokajać natychmiast, wszak nie ma możliwości żeby nad nim zapanować. Bohaterowie nie śpią trzeci miesiąc z rzędu i wciąż nie mają ochoty przestać urzeczywistniać Kamasutry? Znaczy, że jest dobrze.
Występują
Wybrzuszenie i Wilgoć... tfu! Miało być on i ona. Przystojny, męski władczy i z pokaźnym portfelem, oraz piękna, słodka niedoświadczona i naiwna. W sprawach seksu oczywiście. Kiedy uda im się znaleźć choć trochę ustronne miejsce, on zacznie poszerzać jej choryzonty, dzięki czemu będą mieli okazję się dotrzeć. Przecież każdy związek dwóch osób wymaga włożonego trudu i wysiłku na rzecz dopasowania, prawda?
Problem
Trauma, wypadek, amnezja, jakiś czarny charakter - króciutki przerywnik, chodzi tylko o to, żeby po kłótni można było z podwójnym zapałem przystąpić do godzenia.
Subtelne podteksty, subtelne opisy
Czytelnik o tym, jak bardzo mokry jest materac pod nimi chciałby przeczytać co najmniej dwie strony, ale pewna delikatność w nazewnictwie narządów płciowych to jest to - im bardziej kwiecisty ten stalowy pręt, tym lepiej.
Dobry erotyk nie jest zły, zwłaszcza kiedy przerwy w seksie są na tyle długie, że pozwolą bohaterom nie tylko się wyspać, ale jeszcze zakochać:)
I żeby nie było - w przyszłym tygodniu zabieram się za czytanie pewnego erotyka ;)
Poczułam się tak jakbyś opisała Greya :D A co to będzie za erotyk?
OdpowiedzUsuńAh ten Christian ;p A tak w ogóle to skończyłaś już?
UsuńA to będzie pierwsza część z serii Driven bodajże, Emilka mi pożyczy ;)
Emilka :) już dziś będę szykowała paczkę dla ciebie :) a wracając do tematu: każdy z bohaterów może źle liże miskę, ale łyżeczkę wylizują do białości :):)
UsuńFajne gacie ;-). Ale nic a nic nie ciągnie mnie do takich książek...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś trafisz na taką dobrą i pociągającą:) kiedyś coś tam czytałam i mi się podobało, ale oczywiście nie pamiętam tytułów;p
UsuńBardzo seksowne majtki :)
OdpowiedzUsuńKurczę, naprawdę podoba mi się ten twój post... Jest zabawny, no ale prawdziwy.
Ostatnio przeczytałam kilka erotyków, w tym Driven... Matko i córko i córko i córko...
Pozdrawiam, Katia z zaczytana-i.blogspot.com
Nie strasz, bo właśnie Driven ma być takim testem na powrót w te erotyczne rejony literatury ;D ciekawa jestem, jak po dość długiej przerwie się w tym gatunku odnajdę ;)
UsuńNie chciałam Cię straszyć. Z tego co widzę w blogosferze to wielu osobom się podoba.
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Byłoby mi bardzo miło, gdybyś odpowiedziała na pytania, które znajdziesz tutaj, ale do niczego nie zmuszam.
Dziękuję za nominację, za jakiś czas na pewno odpowiem :)
UsuńEhh, nie wiem czemu mają służyć książki typowo erotyczne... Ani to warte przeczytania, ani czasu.
OdpowiedzUsuńDobra książka potrafi co nieco, ale musi mieć w sobie to "coś" :)
UsuńMajtochy wymiatają, ale treść wpisu jeszcze bardziej :) Sedno typowo komercyjnego erotyka ujęłaś w kilkunastu zdaniach i właściwe zamknęłaś w nich clue tego gorącego gatunku. Nic dodać, nic ująć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa piękna bielizna mówi więcej, niż tysiąc słów:D
UsuńTemat jest jeszcze otwarty, bo tak sobie myślę, że za jakiś czas bohaterowie nie będą już szukać ustronnego miejsca ;p jakoś trzeba się będzie wyróżnić i ja innego sposobu nie widzę;D
Myślę, że niektórzy już działają w tej materii, ale nam nie dane było takich spotkać :)
UsuńBoże chroń;p
UsuńPadłam ze śmiechu :D Świetne, skrótowe podsumowanie literatury erotycznej xd
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało:) miałam na myśli tę część literatury erotycznej, która procentową zawartością seksu jest bliska zawartosci alkoholu w śliwowicy :D
UsuńAż się zakrztusiłam napojem ze śmiechu xD
OdpowiedzUsuńZdecydowanie większość erotyków tak wygląda, dlatego też nie przepadam za nimi i czytam je czasami :D
Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że tylko zakrztusilas a nie było gorzej :D
UsuńŚwietny post, naprawdę szczerze zazdroszczę kreatywności w ich wymyślaniu :) No i oczywiście pod każdym Twoim zdaniem mogę się podpisać obiema rękami. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! Może jednak sama napiszesz erotyk? :D A polecam serdecznie Wilka!
OdpowiedzUsuńHa erotyk mówisz? Zamiast wywołać rumieńce u czytelniczek to byłyby albo zazenowane poziomem mojej inwencji albo umarlyby ze śmiechu ;) trzeba umieć o tym pisać, a ja na pewno nie potrafię;)
UsuńSkoro polecasz, to chętnie przeczytam :)
Świetnie ujęłaś całą książkę, ja jednak póki co stawiam na fantasy :P
OdpowiedzUsuńFantasy to dla mnie średnio wciągające;) start packa o nim nie będzie, bo w sumie nie mam za bardzo pojęcia z czym się to je :)
UsuńIdealnie podsumowałaś moje wyobrażenia na temat literatury erotycznej :P Nie czytałam żadnej tego typu książki, ale na podstawie recenzji wyrobiłam sobie o tym gatunku opinie i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Obawiam się, że zanudzę się na śmierć w trakcie lektury skoro bohaterowie głównie czas spędzają na dzikich seksach.
OdpowiedzUsuńZanudze? O nie moja droga, przede wszystkim to świetna rozrywka, kiedy po raz siedemnasty ona wzdycha a on patrzy w TEN sposób, to już nie pozostaje Ci nic innego jak tylko sie rozesmiac ;)
UsuńObawiam się, że u mnie zamiast śmiechu byłaby irytacja, ale podejście "na wesoło" na pewno ułatwia kontakt z takimi książkami :)
UsuńPadłam ze śmiechu jak zobaczyłam te ''zmysłowe'' majteczki :)))
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię czytać erotyki, bo dzięki nim temperatura w mojej małżeńskiej sypialni stale rośnie :))
Gatki na sznurku potargal wiatr! ;D
UsuńA to i mąż pewnie nie narzeka na te erotyki ;)
Uśmiałam się, super to opisałaś:)
OdpowiedzUsuńHahaha, ale świetny post. Ta bielizna na obrazku mnie rozwaliła :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic przeciwko wątkom erotycznym w książkach, ale przyznam, że czasem są opisane w taki sposób, że mam ochotę przerwać czytanie.
Jeżeli to jest tylko wątek a nie trzon fabuły, to ja też nie mam nic przeciwko ;)
UsuńHe he ta majtki są bardzo sexy :) Ja lubię czasami czytać erotyki, tak dla rozrywki.
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba się rozerwać przy czymś lżejszym, zgadzam się :)
Usuńhahaha to streściłaś sporo książek z grubsza ja nie czytałam kniżki tego gatunku
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz i przeczytasz ;)
Usuńhahaha, idealne! :D ja czytałam tylko 50 shades i pasuje idealnie, wyobrażam sobie, że inne erotyki również świetnie zgadzają się z tym szablonem.. mega :D
OdpowiedzUsuńGrey to chyba taki wzór do naśladowania dla niektórych:)
UsuńHaha, przypomniała mi się książka, gdzie jedną z ważniejszych informacji było to, że bohater miał penisa do pępka ;D
OdpowiedzUsuńPamiętam ;) Rick, czy jakoś tak było temu prąciu na imię;D
UsuńTeż to pamiętam! :D
UsuńJa też, Agata, pamiętam ten twój post :D
UsuńOpisujesz dokładnie to, czego nie znoszę w tego typu powieściach :D Do tej pory nie mogę patrzeć na 50 Twarzy Greya i resztę książek z serii. Ale najgorsze w tych książkach są główne bohaterki. Bo o ile facet zwykle jest dobrze (stosunkowo) zrobiony, to one po prostu... no po prostu poziom ich inteligencji dorównuje amebie (w większości przypadków). A może ja po prostu nie mam szczęścia do erotyków?
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Facet jest przeważnie jeszcze do zaakceptowania. To kobiety daja czasami tak czadu, że cycki opadają.
UsuńGenialny post, zawierający idealną esencję każdego erotyka. Te "subtelne podteksty" rozwaliły mnie całkowicie. Ale taka prawda, właśnie tak jest. Stety/niestety - kto to wie? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmoonybookishcorner.blogspot.com
Bo subtelność to ważna sprawa jest ;D
UsuńUśmiałam się szczerze. :D Ja erotyków nie lubię i wiem, że nie polubię, nawet nie chcę próbować żadnych takich książek. Ale tak odnosząc się do rozmowy w komentarzach wyżej, Grey chyba stał się wzorem też dla "ałtorek" (średnia wieku: 13) z wattpada, które opierają historie na "twardych dowodach", oznaczając je jeszcze "UWAGA, rozdział +18", a w sekcji "o mnie": "hej, jestem X i mam 13 lat". Jak żyć? XD
OdpowiedzUsuńO matulu, ale wiesz +18 to brzmi dumnie ;p
Usuńhehehehe :D Maiałam ochotę bronić erotyków, ae gdy tak nd tym pomyśę... to prawdę piszesz :)
OdpowiedzUsuńSą trzy prawdy także wiesz;) nie ma potrzeby bronić erotykow jako takich, bo mi nie o wszystkie chodziło;)
UsuńNie cierpię erotyków. Przeczytałam Greya i stwierdziłam, że nigdy więcej :)
OdpowiedzUsuńCzyżby uraz?;)
UsuńZdjęcie genialne, opis tym bardziej! Ja jednak nie przepadam za erotykami, tak samo jak za typowymi romansidłami, drażni mnie w nich to, że prawie każdy opiera się na takim samym przebiegu fabuły. Do tego dochodzą jeszcze bohaterowie, którzy praktycznie w każdej książce są tacy sami - zagubiona dziewczyna i przystojny mężczyzna. Raczej nie mogę przekonać się do tych gatunków literackich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
a romanse i ich schematyczność to ja lubię akurat:)
UsuńNa szczęście nie wszystkie książki tego typu są takie jak opisałaś. :D
OdpowiedzUsuńdokladnie:)
UsuńJa uwielbiam erotyki, ale muszą być dobrze opisane :)
OdpowiedzUsuńNp. sceny w Sookie Stackhouse :) I tam nie ma gadżetów! :D Dużo gadżetów jest w Sukkubie, ale to i tak genialna książka :)
Na szczęście mi się trafiają erotyki z doświadczonymi w temacie bohaterkami :D
Nie za bardzo wiem o czym do mnie rozmawiasz, ale skoro te tytuły są dobre, to może kiedyś spróbuje je przeczytać:)
UsuńI jakież życiowe są zazwyczaj takie powieści :) Jeżeli jednak trafisz na coś, co wyłamuje się z typowego obrazu to nawet przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńGenialny, zabawny opis! :) Ja nie przepadam za erotykami...może dlatego, że zwyczajnie trafiam na te naprawdę słabe..? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
O ja pierniczę, ale się uśmiałam :D Nie czytuję erotyków, nawet Greya nie czytałam, bo sądząc po cytatach z blogów szkoda czasu. Nie spotkałam jeszcze dobrego erotyku! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńO ja pierniczę, ale się uśmiałam :D Nie czytuję erotyków, nawet Greya nie czytałam, bo sądząc po cytatach z blogów szkoda czasu. Nie spotkałam jeszcze dobrego erotyku! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że takich erotyków, gdzie bohaterzy mają okazję się wyspać, jest bardzo mało.
OdpowiedzUsuń