Adrian Bednarek - Proces diabła [recenzja]
Piękne krakowianki przekonane o tym, że czasy Rzeźnika Niewiniątek już minęły, od kilku lat nie boją się wychodzić z domów czy też zostawać w nich same. Zresztą po części mają rację, Kuba Sobański stara się przecież nad sobą panować i dba przede wszystkim o rozwój swojej kariery, ba, jest coraz lepszy w prawniczym fachu i właśnie dlatego dostaje swoją pierwszą dużą sprawę. Mianowicie ma on bronić mężczyzny podejrzanego o bycie Rozpruwaczem z Krakowa, mordercy prostytutek. Potwór być może spotyka na swojej drodze drugiego potwora. Czy w takiej sytuacji diabłu uda się utrzymać swoje własne żądze pod kontrolą?
Walki z nałogiem nie da się wygrać definitywnie. Nałóg można, co najwyżej, kontrolować.
Błędne założenia
Przy okazji recenzji Pamiętnika diabła wspominałam, że będę chciała poznać dalszą część tej historii. Jak widać udało mi się uwinąć z tym dość szybko i dziś przychodzę do Was z kolejnym diabelskim tytułem. Trochę obawiałam się klątwy drugiego tomu jak i tego, że tym razem autor zaserwuje jeszcze więcej krwi, tortur i morderstw. Ponadto byłam praktycznie pewna, że główny bohater w dalszym ciągu będzie wzbudzał we mnie jedynie negatywne emocje. Krótko mówiąc byłam przygotowana na słabszą lekturę. Nie byłam za to przygotowana na potrójną pomyłkę w moich założeniach.
Jak widać lektura Procesu diabła była dla mnie zaskakująca i to z kilku powodów. Cieszę się, że po bardzo dobrym debiucie zdecydowałam się kontynuować serię. Drugi tom okazał się dopracowanym rozwinięciem historii o seryjnym mordercy z Krakowa. Nie dostałam odgrzewanego kotleta ani kiepskich popłuczyn z części pierwszej. Proces diabła to prawdziwa literacka uczta zaserwowana czytelnikom przez Adriana Bednarka.
Autor: Adrian Bednarek
Tytuł: Proces diabła
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 372
Gatunek: thriller
Jeszcze lepiej
Już na pierwszy rzut oka widać rozwój warsztatu pisarskiego autora. Debiutowi niczego nie brakowało, ale druga część pod względem chociażby rozbudowania wątków czy płynności akcji stoi na jeszcze wyższym poziomie. W dalszym ciągu mamy narrację pierwszoosobową, która w przypadku bohatera - seryjnego mordercy tak bardzo mi się spodobała. Ponadto fabuła jak dla mnie dość niespodziewanie poszła w innym niż w pierwszej części kierunku.Nowy klimat
Sobański uspokoił swoje demony. Zamiast towarzyszenia diabłu w jego obserwacjach przyszłych ofiar i mordach, mamy niejedną okazję by udać się do aresztu i posłuchać jego rozmów z klientem. Domniemany Rozpruwacz z Krakowa jest dla młodego adwokata nie tylko szansą na awans, stanowi przede wszystkim zagadkę i wyzwanie. Czy jest takim samym potworem jak jego adwokat? Uda się go wybronić? I przede wszystkim jakie jest ryzyko, że obudzone przy tej sprawie demony Rzeźnika będą żądały ofiary z krwi? Czy diabeł wciąż jest tym samym sprawnym, nieuchwytnym zabójcą jakim był przed kilkoma laty? Odpowiedzi rzecz jasna musicie poszukać w książce. Jak dla mnie znacząca zmiana klimatu z pełnego krwi na bardziej thrillerowy dodała historii atrakcyjności. Z resztą nie tylko ona.Diabelski urok
Poprzednie spotkanie z protagonistą ustosunkowało mnie do niego bardzo negatywnie. Nie miałam ochoty rozumieć jego motywów, ani odczuwać jakiejkolwiek sympatii do bądź co bądź okrutnego mordercy młodych, niewinnych kobiet. Dziwiły mnie nawet recenzje, w których ktoś pisał, że go polubił czy liczył na uniknięcie przez niego kary. I co? I teraz sama właśnie coś podobnego napiszę. Nie wiem, czy wpływ na to miała pewna dojrzałość prezentowana przez Sobańskiego w stosunku do czasów Rzeźnika, czy wreszcie zadziałał na mnie jego diabelski urok, dość powiedzieć, że z żywionej do niego niechęci nie zostało zbyt wiele. Aż się boję, co zrobi ze mną kolejny tom... Sądząc po wyjątkowo intrygującym zakończeniu tej części, kolejna będzie jeszcze bardziej angażować emocjonalnie. Wygląda na to, że trzeba będzie opowiedzieć się jednoznacznie po stronie Kuby lub obrócić przeciwko niemu.Jak widać lektura Procesu diabła była dla mnie zaskakująca i to z kilku powodów. Cieszę się, że po bardzo dobrym debiucie zdecydowałam się kontynuować serię. Drugi tom okazał się dopracowanym rozwinięciem historii o seryjnym mordercy z Krakowa. Nie dostałam odgrzewanego kotleta ani kiepskich popłuczyn z części pierwszej. Proces diabła to prawdziwa literacka uczta zaserwowana czytelnikom przez Adriana Bednarka.
Autor: Adrian Bednarek
Tytuł: Proces diabła
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 372
Gatunek: thriller
Nie znam twórczości autora, ale wnioskuję, że warto się z nią zapoznać :) Choć po tego typu książki raczej na co dzień nie sięgam ;) Jest naprawdę tyle intrygujących książek, że nie wiadomo od czego zacząć :P
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:) też ostatnio już miałam takie wrażenie zwłaszcza przy lekturach dla córki :)
UsuńCieszę się zatem, że się nie zawiodłaś. Teraz przed Tobą część trzecia :)
OdpowiedzUsuńZa moment się za nią zabieram :)
UsuńPozostaje mi zatem również sięgnąć po twórczość autora i ocenić, czy i ja finalnie byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź;)
UsuńNie czytałam jeszcze tych książek, ale z pewnością po nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam!;)
Usuńnie słyszałam wcześniej chyba o tym cyklu, ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI tak jest ;)
UsuńWobec takiej opinii pozostaje tylko sięgnąć po książki, zapowiada się interesująco. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Myślę, że się nie zawiedziesz ;)
UsuńDobrze, że autor się rozwija, że czuć tą ewaluację stylu :) I że dobrze się przy książce bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej lektura godna polecenia ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym autorze i o jego książkach. Sama fabuła wydaje się naprawdę ciekawa. Nie mówię nie - może w przyszłości się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś;)
UsuńKsiążkę czytałam i wywołała we mnie podobne emocje. Zaskoczyła mnie ta historia i przypadła mi do gustu. Była jak najbardziej dopracowana.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:)
UsuńDobrze, że książka nie powiela schematów z poprzedniej części.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo dobrze ;)
UsuńJak dla mnie to jedna z najlepszych serii na polskim rynku :) A w Spowiedzi jest moja rekomendacja :D
OdpowiedzUsuńWidziałam, czytałam już nawet ;)
Usuńsłyszałam o tej pozycji. dużo osób ją poleca:)
OdpowiedzUsuńI nic dziwnego ;)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać, tom poprzedni już za mną i to od dawna :)
OdpowiedzUsuńW takim razie poluj na drugą część :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych książkach :D Zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam w planach tom pierwszy, więc może i do tego zajrzę :D
OdpowiedzUsuńZakładam, że nie będziesz mogła się oprzeć :)
UsuńJa podobne doświadczenia z polubieniem zwyrodnialca miałam w trakcie czytania którejś części "Hannibala Lectera". A rzadko mi się to zdarza. Jak przeczytałam opis książki, to aż mnie ciarki przeszły, bo książka wydaje się bardzo brutalna. No i ten Kraków — pewnie będę miała jakieś schizy z chodzeniem wieczorem po mieście. Od kiedy przyjechałam studiować, nasłuchałam się tyle historii o seryjnych mordercach tu krążących i różnych miejskich legend, że aż było mi nieswojo. Mimo wszystko z serią chętnie się zapoznam, zwłaszcza skoro oceniasz ją tak wysoko, ale pewnie odważę się po nią sięgnąć dopiero jak opuszczę Smogowy Gród. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, sama bym się bała po lekturze chodzić po Krakowie czy zostać sama w mieszkaniu :D
UsuńWłasnie się zastanawiałam nad przeczytaniem tej serii ;)
OdpowiedzUsuńNie wachaj się ;)
UsuńSama nie wiem, skoro pierwszy tom mnie nie przekonał, to nie wiem czy sięgnę po ten. Może kiedyś jak będę miała okazje :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak Bednarkowi udało się Cię oczarować ;) Ja nadal podziękuję, ale cieszę się, że klątwa drugiego tomu Cię ominęła :)
OdpowiedzUsuńCiarki mnie przechodzą od samego czytania :o
OdpowiedzUsuńOczywiście to nie literatura dla mnie. jednak super, że autorowi ta druga część poszła tak dobrze i jesteś usatysfakcjonowana lekturą.
Historia sama w sobie musi trzymać w napięciu!
Pozdrawiam :)
Książka o seryjnym mordercy z Krakowa? Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, czyli jednak dalej jest jeszcze lepiej. ;D Autor, który nie daje się klątwie drugiego tomu zdecydowanie zasługuje na wielki plus. ;)
OdpowiedzUsuń