Jeffery Deaver - Przydrożne krzyże

Jeffery Deaver to kolejny pisarz, który jak dotąd nigdy mnie nie zawiódł. Dobry thriller to thriller Deaver'a:) Przeczytałam już niejedną jego książkę, a Przydrożne krzyże to jedna z tych lepszych i bardziej zaskakujących. Historia o tym, jak wirtualny świat może zagrozić realnemu życiu.


Ujawniamy w sieci za dużo informacji o sobie. Zdecydowanie za dużo.

Tytułowe przydrożne krzyże to znaki zapowiadające czyjąś śmierć. Ktoś zaczyna napadać na osoby, które na jednym z blogów atakowały nastolatka odpowiedzialnego za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Oprawca wykorzystuję ich najgorsze lęki o których dowiedział się pośrednio od swoich ofiar - sami pisali o tym na internetowym forum. Szybko krąg ofiar rozszerza się na inne osoby, które miały jakikolwiek związek z blogiem, na którym zaczął się hejt. Cyberprzemoc wobec nastolatka który jest głównym podejrzanym narasta.

Agentka Dance musi poradzić sobie nie tylko z rozwiazaniem trudnej sprawy mając na głowie beznadziejnego szefa, ale również z faktem, że jej matka zostaje oskarżona o przestępstwo zagrożone karą śmierci. W międzyczasie w życiu tej młodej wdowy z dziećmi pojawia się pewien mężczyzna, a jej przyjaciel, który znaczy dla niej więcej, niż powinien, zaczyna jej unikać. 

Książkę czytałam z zapartym tchem, a autor kilka razy wywiódł mnie w pole. Na rozwiązanie musiałam czekać do samego końca, czyli tak jak lubię;) Nie dałam rady się domyślić, kto tak naprawdę był ofiarą a kto sprawcą. Rozwiązanie wątku miłosnego również mnie zaskoczyło, choć ten aspekt ciekawił mnie prawdę mówiąc mniej.

Oprócz ciekawego wątku wyjawiania w internecie zbyt wielu szczegółów mamy tu również poruszony problem cyberprzemocy i hejtu. Nie rozwodząc się nad tym, żeby nie psuć Wam lektury powiem tylko, że skojarzyło mi się to z "Salą samobójców" i efektem, jaki wywołał poniżający głównego bohatera filmik. 

Książkę polecam każdemu, kto czyta bądź zamierza zapoznać się z tym gatunkiem. Jeśli jeszcze nie czytaliście niczego tego autora, koniecznie to nadrobcie:) 

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 443
Tytuł oryginału: Roadside crosses

Komentarze

  1. Ja właśnie jeszcze nie znam prozy tego autora, więc muszę to jak najszybciej zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę o tym autorze. Jak czekałaś na rozwiązanie całej sytuacji, aż do zakończenia, to ja też chce przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie książki są najlepsze;) czytaj czytaj, chętnie przeczytam recenzję u Ciebie;)

      Usuń
  3. Czyli taka historia ku przestrodze, żeby uważać co komu ujawniamy i nie ufać internetowi? :) ten motyw wydaje się mieć potężny walor wychowawczy w połączeniu z całą fabułą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Zdecydowanie lektura dla aktywnych w internecie.

      Usuń
    2. Miejmy nadzieję, że się w końcu czegoś nauczą :)

      Usuń
  4. Wydaje się być ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to mój ulubiony gatunek, ale jeżeli ma w sobie chociaż nutę romansu, to napewno przeczytam :)
    Pozdrawiam Pośredniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta romansu jest raczej niewielka szczerze mówiąc, ale jest;)

      Usuń
  6. Tego autora bardzo lubię :) ba - jak ja opowiadań nie lubię - tak w wykonaniu tego pana uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O a jakie opowiadanie na przykład? Bo chyba jeszcze nie czytałam żadnego.

      Usuń
  7. Będę miała to nazwisko w pamięci, gdy najdzie mnie ochota na dobry kryminał. Fajnie, że zakończenie jest zaskakujące - nie ma nic gorszego, niż kryminalna zagadka, którą da się rozwiązać już na początku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dobra kryminalna zagadka to taka, która trzyma do samego końca;)

      Usuń
  8. To ja mam co nadrabiać, bo książka wydaje się warta uwagi :) Tym bardziej, że przepadam za tym gatunkiem. Lubię kryminały, które potrafią wyprowadzić w pole.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że prowadzisz ciekawego bloga. Jeżeli masz ochotę wygrać fajną książkę to zapraszam do mnie. MOże Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się u mnie spodobało;) Mi u Ciebie również;)

      Usuń
  10. Jeszcze nic tego autora nie czytałam, przyznaję się bez bicia :) Bardzo mnie zaciekawiłaś, też lubię czekać na rozwiązanie do samego końca. Pozdrawiam ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie sięgaj po jakaś książkę i ciesz się lekturą;)

      Usuń
  11. Czytałam niedawno jakąś książkę tego autora, bodajże ,,Twój cień'' i pamiętam, że bardzo mi się podobało, dlatego będę miała również na uwadze powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już pożyczyłam następną książkę autora;) "Twój cień " brzmi znajomo, muszę sprawdzić czy już czytałam.

      Usuń
  12. Jeszcze nic tego autora nie czytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę upolować tę książkę! Myślę, że to będzie strzał w dziesiątkę, bo Twoja opinia przyciąga niczym magnes! :) Czym prędzej zapisuję sobie ten tytuł. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluj a ja z chęcią przeczytam Twoją opinię;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Aline Ohanesian - Dziedzictwo Orchana

Peety. Pies, który uratował mi życie.

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica [recenzja]

Obserwatorzy