Joanna Chmielewska - Lesio

Dziś druga z zaplanowanych na ten miesiąc książek Chmielewskiej. Zapraszam do zapoznania się z historią pewnego Lesia;)

Artystyczna dusza zaklęta w ciele architekta pracującego w zespole, który ma go za leniwego półgłówka (przyznać trzeba, że Lesio na swoją opinie ciężko zapracował). Szał twórczy w jaki od czasu do czasu popada pozwala mu jednak utrzymać się w pracy, a z czasem zjednuje mu nawet pewien szacunek otoczenia. 
Nasz bohater ma niewątpliwy talent do popadania w kłopoty, które najczęściej sam sobie stwarza. Kreatywne sposoby ich rozwiązywania powodują ból brzucha ze śmiechu u czytelnika. Żeby było zabawniej wychodzi na to, że ta kreatywność jest zaraźliwa i cały zespół twórczo radzi sobie z licznymi przeciwnościami losu;) 


Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze na atmosferę w miejscu pracy. Nikt nie kopie pod nikim dołków, ludzie się szanują, pomagają sobie, w końcu ukazują się nam jako zgrana ekipa ludzi z którą można robić najgłupsze rzeczy. Większość z nas chciałaby pracować w podobnej. 
A za co pokochałam Lesia? Jest może ofiarą losu na początku, ale wszystko co robi, robi całym sobą. Po prostu ŻYJE. Nawet jeśli to prowadzi do totalnych głupot, nasz bohater angażuje się na 100%, jak na artystę przystało emocje targają nim nieprzeciętnie. 
Życzę sobie i Wam, żeby odnaleźć w sobie kawałek takiego Lesia i od czasu do czasu dopuścić go do głosu, zaangażować się w cokolwiek tak całym sobą, poczuć emocje intensywniej. Nie cały czas, ale od czasu do czasu dajmy się porwać małemu szaleństwu;)

Jak mówi autorka, Lesio istaniał realnie i "może nie wszystkie z opisanych tu czynów w rzeczywistości popełnił. Ale z pewnością do wszystkich był zdolny". 
Jesteście zdolni do szaleństw czy nie bardzo?;)

Komentarze

  1. Bardziej przekonuje mnie poprzednia książka tej autorki, którą recenzowałaś niż ta, nie jestem pewna czy postać Lesia przypadłabym mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczytasz, nie przekonasz się:D nie każdy się z Lesiem polubi, to fakt. Jednak dałabym mu szanse na Twoim miejscu ;)

      Usuń
  2. Muszę zapoznać się z Twoja poprzednią recenzją :) ale po tym opisie Lesio przypadł mi do gustu :)
    ksiazkowaczarnobialaem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam Lesia bardzo dawno temu, ale pamiętam doskonale, że szalenie mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powoli zaczynam przekonywać siebie, że sięgnąć po książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tą autorką nie za bardzo za sobą przepadamy ;D
    Próbowałam z kilkoma książkami i na każdej poległam więc dalej chyba nie ma sensu próbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah skoro probowałaś i nie podeszło to chyba nie ma sensu ;)

      Usuń
  6. Od tej autorki czytałam "Nawiedzony Dom" :) mam kilka jej książek z tej serii i zapewne sięgnę po nie w okresie letnim, bo to takie lekkie lekturki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie;) a "nawiedzonego domu" jeszcze nie czytałam

      Usuń
  7. Uwielbiam "Lesia", to klasyka wśród kryminałów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mordercze instynkty Lesia i ich motywy - tez go uwielbiam :)

      Usuń
  8. Muszę w końcu zapoznać się z książkami Chmielewskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam to samo wydanie "Lesia", ale jeszcze nie czytałam. Prozę Joanny Chmielewskiej bardzo sobie cenię więc mam nadzieję, że niedługo nadrobię tę zaległość. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze lektura bedzie dla Ciebie tak przyjemna jak była dla mnie;)

      Usuń
  10. O matko, ta książka czeka u mnie już rok na przeczytanie ;) opieram się, bo nie lubię tego gatunku, ale w końcu się przemogę

    OdpowiedzUsuń
  11. Może to dziwne, ale nigdy nie czytałam nic Chmielewskiej :) Chociaż zachwyconych głosów jest wiele to jakoś mnie nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Siostra lubi twórczość tej pisarki. Lesia czytała i jej się podobał.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Aline Ohanesian - Dziedzictwo Orchana

Peety. Pies, który uratował mi życie.

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica [recenzja]

Obserwatorzy