Peety. Pies, który uratował mi życie.
Co tu dużo mówić - grafik postarał się, żeby obok tej książki nie dało się przejść obojętnie. Do tego dołóżmy wołające "-60kg" i mamy naprawdę ciekawie zapowiadającą się historię o zmianie życia. Czy opowieść Erica rzeczywiście wciąga? Od razu zdradzę, że tak. Dzień, który zmienił życie tego mężczyzny nie może przytrafić się każdemu, bo i nie każdy jest tak otyły, że potrzebuje specjalnych pasów w samolocie, no i nie dla każdego otyłego mężczyzny tych pasów zabraknie, przez co opóźnia start i ściąga na siebie gniew współpasażerów. Stan ducha Erica najlepiej zobrazuje fakt, że w mieszkaniu miał specjalny pokój, do którego wrzucał zużytą bieliznę, a nową zamawiał przez internet. Wyobraźcie sobie całą górę niepranych gaci - czy może być coś dobitniej pokazującego miejsce, w jakim stanął w swoim życiu nasz bohater? I kiedy Eric zjadł dwie ogromne pizze i zaczął modlić się o śmierć, przeżył coś co sprawiło, że postanowił jeszcze jeden raz o siebie zawalczyć. Udał się do l