Adrian Bednarek - Skazany na zło


Teoretycznie scenariusz naszego życia piszemy sobie sami. Bycie marionetką w czyichś rękach to dla człowieka jeden z najgorszych koszmarów, jakie może zgotować los. Adrian Bednarek wykorzystując ten ludzki lęk stworzył fabułę, w której rolę dla głównego bohatera rozpisał ktoś inny, ktoś... bardzo, ale to bardzo zły. 

Wiktor Hauke niczym szczególnym się nie wyróżnia, bo czy brakuje dobijających do trzydziestki mężczyzn, którzy może za często topią smutki w alkoholu, żyją na kredyt i nie za bardzo idzie im biznes? Takich, którzy mimo żony czekającej w domu nie potrafią się oprzeć skokowi w bok? A jednak to właśnie on został wybrany przez Reżysera do odegrania roli w iście piekielnej sztuce. Wiktor podejmując jedną błędną decyzję sam siebie skazał na kiepski scenariusz, a ten ze sceny na scenę jest coraz bardziej upiorny. Został bezwolnym Simem w grze psychopaty - czy ma jakiekolwiek szanse w niej wygrać?

Adrian Bednarek swoim cyklem o diable, seryjnym zabójcy z Krakowa, trochę "skomplikował" sobie pisarską karierę. Raz już udało mu się stworzyć thriller mocno nieszablonowy, którego głównym atutem był - chyba można tak powiedzieć - niepowtarzalny Kuba Sobański. Czy w gatunku tak mocno wyeksploatowanym jak thriller po raz kolejny udało mu się wyjść poza schematy? Początkowo myślałam, że tym razem będzie inaczej, że wszystko przewidzę, że w zasadzie od razu wiadomo, jak ta akcja się potoczy - przecież podobnych historii czytałam już wiele. Nawet nie wiecie, jak lubię się tak mylić.

Mamy w tej książce Reżysera, czyli naszą postać z samego dna piekieł, czyste zło szukające zaspokojenia tam, gdzie normalni ludzie nigdy nie zapuszczają się nawet w najbardziej napędzanej nienawiścią wyobraźni. Mamy też Aktorów, ofiary chorej wyobraźni, które muszą robić rzeczy straszne - Reżyser nie przebiera w środkach, by zmusić ich do posłuszeństwa, i nie inaczej jest w przypadku Wiktora. Nad powieścią unosi się lekko duch Sobańskiego, więc spragnieni mocniejszych scen czytelnicy powinni być usatysfakcjonowani. Nie o krew jednak w tej historii chodzi, a o ludzką naturę.

W Skazanym... autor rysuje mocną kreską granicę ludzkiej wytrzymałości, po przekroczeniu której już nie można po prostu wrócić i być tym samym człowiekiem co wcześniej. Widzimy destrukcyjną siłę zła budzącego się w człowieku za sprawą jednej błędnej decyzji. Jeden błąd, który tak naprawdę mógł popełnić każdy z nas. Raczej niewielkie są szanse na to, że nasze życie wziął w swoje ręce jakiś psychopata z Krakowa (na szczęście!), co nie zmienia faktu, że i bez Reżysera możemy sobie nieźle namieszać w życiorysie. Przykład Wiktora dobitnie nam to uzmysławia.

Gdybym miała wskazać coś, czego mi zabrakło, to dłuższej pierwszej części książki, akcja zmieniła kierunek w jak najlepszą, bo nieoczekiwaną stronę, ale mogłaby to zrobić troszkę później. Czego z kolei było ciut za dużo? Porównań - bo nawet te najbardziej trafione można przedawkować:)

Podsumowując, Skazany na zło to dopracowany, mroczny thriller, który wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Jeśli lubicie, kiedy akcja toczy się inaczej niż zakładaliście, ta książka jest dla was. Dajcie się zaskoczyć - naprawdę warto.

Premiera książki 03.10.2018
Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Novae Res.

Komentarze

  1. W głowie Adriana jak widać roi się od mrożących krew w żyłach, historii. Kapitalna książka. Niebawem zamieszczę swoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie przeczytam! Lubię takie mroczne thrillery. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi naprawdę nietuzinkowo i intrygująco. Już sam opis zwraca uwagę, a co dopiero książka! Myślę, że przyjrzę się jej bliżej, bo niedużo jest takich niesztampowych pozycji :)
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam wiele dobrego na temat autora, chyba czas się przekonać o tym, jak pisze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to na 100% przeczytam, bo rzadko jestem taka zadowolona z lektury polskiego thrillera jak w przypadku "Pamiętnika diabła", więc za tę ksiązkę też na pewno złapię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie dam się zaskoczyć, dopisane na listę =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tego autora i jak pierwszy raz natknęłam się na jego książkę w Novae Res to nie mogłam się oderwać. Te historie trzymają w napięciu. :) Ta zapowiada się naprawdę genialnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Peety. Pies, który uratował mi życie.

5 cech dobrej książki

Jessie Burton - Marzycielki

Obserwatorzy