Mariusz Zielke - Nienawiść [recenzja]


Kuba Zimny dostaje propozycję napisania biografii Marka Sawickiego, twórcy potężnej korporacji biotechnologicznej. Zatrudnienie Zimnego ma być częścią kampanii reklamowej, imponującej, kosztownej i mającej na celu wypromowanie firmy oraz umocnienie jej pozycji na międzynarodowym rynku. Ale czy aby na pewno tylko o to chodzi? Kuba zaczyna mieć wątpliwości, bowiem w otoczeniu nieskazitelnego biznesmena zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, giną ludzie skonfliktowani z Sawickim. Kto i dlaczego zabija? Sprawę morderstw bada inspektor Lenz, niezbyt lubiany przez tych nad sobą w policyjnej hierarchii. Kieruje on Wydziałem Operacji Specjalnych zajmującym się sprawami, które, można to tak ująć, "nie potrzebują rozgłosu". 

Od dawien dawna zaczytywałam się w książkach z Czarnej serii, dlatego nie zastanawiałam się ani chwili gdy pojawiła się możliwość poznania kolejnej spod tego znaku, będącego dla mnie gwarancją porządnej dawki czytelniczych emocji. Co prawda Nienawiść to czwarta część cyklu o Kubie Zimnym, a ja nie czytałam póki co poprzednich, ale najczęściej podobne kontynuacje można poznawać bez większych przeszkód jako osobne tytuły, i tak też było w tym przypadku. Zanim jednak przejdziemy dalej, wyjątkowo napiszę dziś kilka słów o autorze. Mariusz Zielke jest dziennikarzem i publicystą, który po utracie pracy w dużej gazecie ujawniał afery gospodarcze i korupcyjne na niezależnej stronie internetowej. Został doceniony jako dziennikarz śledczy (Grand Press 2005). Dlaczego o tym wspominam? Biorąc pod uwagę fabułę książki myślę, że nie są to informacje bez znaczenia.
- Nienawiść to straszna rzecz...

Piękny sen

Kuba Zimny angażuje się w sprawę Sawickiego, i  nie chodzi jedynie o książkę i perspektywę zarobku. Biznesmen przekonał go do swojej wizji przedsiębiorstwa, do marzenia, by to polska firma mogła przodować w międzynarodowym wyścigu. Wzbudził sympatię uczciwym traktowaniem pracowników i byciem ponad wszystkimi układami. Piękny sen dla znającego realia rządzące w świecie polityki i biznesu dziennikarza. Kuba ostatecznie chce w ten sen uwierzyć. W grę wchodzi także walka o nowy preparat, a raczej o plany dotyczące prawdziwie rewolucyjnego środka, który może wynieść firmę Sawickiego na sam szczyt. Czy morderstwa wokół przedsiębiorcy mają na celu sabotowanie rozwoju firmy? Może celem jest sam biznesmen? A może chodzi o  coś jeszcze innego? Czy "piękny sen" jest tylko snem, czy faktycznie Sawicki jest taki, za jakiego wszyscy go uważają?

Grzebanie w przeszłości

Czytelnik rozpoczyna lekturę poznając wydarzenia z 1995 roku, kiedy "trzeba było uważać na ciężarówki ze żwirem". Jak nietrudno się domyślić, mają one wpływ na główny wątek powieści. Pytanie tylko, jak duży? Odpowiedzi będą szukać wszyscy - Sawicki wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami, Kuba Zimny, inspektor Lenz ze swoim wydziałem, no i czytający tę książkę. Każdy z nieco innych powodów, z innej perspektywy i z innym zasobem wiedzy. Dążenie do poznania prawdy po dwudziestu  latach nigdy nie jest łatwe, a już zwłaszcza gdy komuś zależy, by ta nigdy nie wyszła na jaw. W niektórych sprawach niebezpiecznie jest grzebać, o czym wiedzą zarówno Zimny, jak i Lenz. Czy w całym gąszczu motywów, możliwości i specjalnie rzucanych pod nogi kłód nie stracą z oczu prawdy od zawsze rządzącej światem - że nienawiść potrafi napędzać przez lata i wyzwalać w ludziach to, co najgorsze? 

Nienawiść

Kto, kogo i za co nienawidzi? Tego oczywiście nie zdradzę, napiszę za to, że droga do odkrycia motywów mordercy jest wyjątkowo emocjonująca. Mnogość wątków, postaci, poszlak, jak i tempo akcji wciągają czytelnika bez reszty i wymagają skupienia. Już samo w sobie jest to ogromną zaletą książki sensacyjnej, ale Nienawiść ma w sobie o wiele więcej. Poza skomplikowaną fabułą są też odniesienia do naszej polskiej rzeczywistości, do  świata polityki, mediów, biznesu czy nawet policji. Wszyscy wiemy w jakiej Polsce żyjemy, prawda? Nieprawda. Nie wszyscy. Wielu z nas woli o pewnych sprawach nie wiedzieć albo im nie dowierzać, włączyć telewizję i zanurzyć się w gotowej wersji rzeczywistości, a to niestety nie jest żadnym wyjściem. Mariusz Zielke pisze o niewygodnych tematach i przez to konfrontuje nas z tym wszystkim, przed czym być może wolimy myślami uciekać. O takiej rzeczywistości nie usłyszymy w żadnym serwisie informacyjnym. A nawet jeśli jakiś grubszy temat wypłynie, szybko przykrywa go kolejny, najlepiej taki wywołujący emocje, a nie pytania.  A gdy nie pytamy, nie zastanawiamy się,  jesteśmy bezbronni.

Zakończenie

Największą zaletą tej książki jest jednak jej zakończenie, i mimo że nie przepadam za tymi otwartymi, to w tym przypadku w moich oczach takie rozwiązanie było tylko dodatkowym atutem. Brak jednoznacznej odpowiedzi na pewne pytania nie tylko wymusza na czytelniku przemyślenia i osądzenie, co według niego jest bliższe prawdy, ale też jeszcze mocniej akcentuje fakt, że niektóre sprawy mają drugie, trzecie czy czwarte dno, i szukanie odpowiedzi  trwa dłużej niż wszyscy byśmy tego chcieli. Jestem bardzo ciekawa, czy kolejna część serii będzie kontynuacją tej konkretnej historii. Na szczególną uwagę zasługuje według mnie postać inspektora Lenza i jego Wydział  S. Mój piękny sen jest o tym, że gdzieś tam u góry ma on swojego odpowiednika w rzeczywistości. 

Napisanie Nienawiści z całą pewnością zajęło autorowi sporo czasu. Od pierwszych zdań widać trud i wysiłek włożony w pracę nad każdym wątkiem, postacią i prowadzeniem akcji. Jestem pewna, że lektura zadowoli nawet najbardziej wymagających  fanów powieści sensacyjnych. Takich książek nie da się pisać wydając wiele pozycji rocznie. I nie jest to przytyk do nikogo, a po prostu stwierdzenie faktu.

cytat strona 322.

Za możliwość poznania cyklu z Kubą Zimnym dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.


Komentarze

  1. Książka, po którą z zainteresowaniem sięgnę, zapowiada się niezwykła przygoda czytelnicza. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się z nią koniecznie zapoznać :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak politycznych wątków za bardzo nie lubię w książkach, tak ostatnio mam ochotę na jakieś bardziej kryminalne potyczki, a jeszcze tym zakończeniem całkowicie mnie kupiłaś. Pomyślę o tym tytule. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam poprzednich części serii, ale widzę, że w tym przypadku nie stanowi to problemu. Lubię dopracowane powieści, do których napisania autor wkłada wiele wysiłku. Cieszę się, że tutaj to wszystko się pojawia. Nie ukrywam, że szukając czegoś spod tego gatunku być może rozejrzę się za tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja :).Ja z Mariuszem Zielke mam ten problem, że zaczynam czytać jego książki i nie mogę jakoś skończyć. Sama nie wiem dlaczego, bo piszę zjawiskowo swoje powieści. Z chęcią zapoznam się z tym tytułem :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze doceniam, kiedy autor dopracowuje wszystkie detale i poświęca dużo czasu na dokładny research. Sporo pojawia się na rynku historii pisanych "z palca", więc, to może być miła odmiana. Plus należę do osób, które nie oglądają telewizji, a poglądu na rzeczywistość szukam gdzie indziej. Tym bardziej "Nienawiść" wydaje się być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego na pewno będę miała tę powieść na uwadze. Kusi mnie, żeby jednak zacząć od pierwszej części, bo nie lubię czytać serii od środka, ale zobaczę jeszcze jak to wyjdzie. Zgadzam się, że napisanie dobrej historii wymaga czasu. Nie uwierzę, że ktoś, kto wydaje kilka książek rocznie pisze je z taką dbałością i starannością jak powinien.

    OdpowiedzUsuń
  8. Początkowo brzmiało jak kolejny przewidywalny kryminał, jednak szybko zrozumiałam, że w tej książce musi być coś więcej. Bardzo chętnie sięgnę, bo wątek z rzeczami "o których się nie mówi" wydaje się szczególnie ciekawy, a chyba niewiele możemy przeczytać takich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne, przyciągające, nietuzinkowe;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie poznałam jeszcze tej serii, a widzę, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zainteresował mnie ten cykl o Kubie Zimnym :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Opis fabuły brzmi ciekawie. Będę mieć ten tytuł na uwadze :-).

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam podobne odczucia co do Czarnej Serii - zazwyczaj publikowane są w niej całkiem niezłe, emocjonujące książki :) A nazwisko Mariusza Zielke już sobie zapisałam, bo mam wrażenie, że pisany przez niego cykl przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Mario Puzo - Ojciec chrzestny [recenzja]

Truchlałam w środku. Luke Dittrich - Eksperyment [recenzja przedpremierowa]

7 błędów, które popełniłam w ciągu dwóch lat prowadzenia bloga książkowego

Obserwatorzy