Robert Harris - Konklawe [recenzja]


Umiera propagujący ideę Kościoła ubogiego, znienawidzony przez Kurię papież. Misja zorganizowania konklawe przypada kardynałowi Lomelemu. Przed nim wyjątkowo ciężkie zadanie - niespokojne czasy, własne problemy z wiarą, spory między liberałami a konserwatystami - w takich okolicznościach nie będzie łatwo utrzymać w ryzach konklawe, a raczej... kardynałów. Najmniejszy błąd może Kościół drogo kosztować. Miliardy ludzi oczekują na biały dym. Szybko okazuje się, że główni kandydaci do objęcia tronu Piotrowego nie są święci. Pytanie tylko, czy ktokolwiek jest? Czy ujawnianie pewnych informacji przez Lomelego pomoże, czy zaszkodzi? Świat patrzy. Czas ucieka.
  Czy to naprawdę możliwe, że przez ostatnie trzydzieści lat czcił bardziej Kościół niż Boga?

Kogo byś wolał?

Fabuła osadzona jest w niedalekiej przyszłości, kiedy to po śmierci papieża Kościół jest zmuszony wybrać nowego przywódcę. Pytanie, w którą stronę popłynie ta katolicka barka? A Ty, kogo byś wolał? Ultrakonserwatystę patrzącego  z błyskiem w oku na czasy sprzed Soboru watykańskiego drugiego, marzącego o powrocie do wypraw krzyżowych? Nie? To może pierwszy czarnoskóry papież, charyzmatyczny Adeyemi nieakceptujący homoseksualistów i rozwodników? Też nie? A świetnie odnajdujący się wśród wszystkich frakcji Kanadyjczyk? Do tego stopnia ugodowy, że aż ciężko dociec co naprawdę chodzi mu po głowie... Jest jeszcze "błyskotliwy, ale neurotyczny" Bellini, wymieniany jako najpoważniejszy kandydat na następcę papieża. To  o tych czterech kardynałach mówiło się do czasu, aż za ostatnim uczestnikiem konklawe zamknęły się drzwi na czas wyborów. Wiernym zostało oczekiwanie. A za drzwiami na elektorów czekają modlitwa, medytacje i szukanie natchnienia Ducha Świętego? Na niektórych być może. Na pewno nie na wszystkich.

Konklawe

Książka od pierwszych stron przyciąga uwagę swoją nieschematyczną tematyką. Ile razy czytaliście o przebiegu konklawe, dzięki lekturze byliście uczestnikami głosowań w Kaplicy Sykstyńskiej? Dla mnie był to pierwsze tego typu doświadczenie. Nie tylko pomysł na  fabułę jest mocną stroną tej historii. Jak na thriller przystało tajemnice i niedomówienia pojawiają się od pierwszych stron i z każdym dniem wyborów pytań zamiast ubywać, pojawia się co raz więcej. Na kartach powieści towarzyszymy kardynałowi Lomelemu, dobremu, choć ewidentnie zmęczonemu posługą duchownemu. Autor postawił przed nim nie lada dylematy. Jako odpowiadający za przebieg konklawe będzie musiał zdecydować, czy ujawniać pewne fakty z przeszłości głównych kandydatów. Decyzja nie należy do łatwych, izolacja  jak i presja czasu nie pozwalają zebrać myśli. Śledząc rozwój akcji łatwo zauważyć różnice w charakterach poszczególnych postaci, ale i coś jeszcze. Każdy kardynał to inna wizja Kościoła. Pokusa wpłynięcia na wynik wyboru przez Lomelego jest wielka, i to z kilku powodów.

Wielka władza, wielka pokusa

Władza to potęga. Władza nad miliardami dusz niektórych kusi, innych przeraża. Wyraźnie widać, że w najwyższych kościelnych kręgach nierzadko przymiotnik "ambitny" pasuje do duchownego bardziej niż "pobożny". Wielkie pieniądze to wielkie pokusy, a intrygi, spiski i układy to brudna część tego świata.  Jaką postawę wobec zła przyjąć? Zamknąć oczy i stwierdzić, że zawsze mogło być gorzej? Czy zdobyć się na odwagę i zaryzykować nie tyle swoje dobro, co dobro Kościoła? Z zainteresowaniem śledziłam rozwój wypadków i podejmowane przez Lomelego decyzje. Za każdym razem zastanawiałam się, jakie będą konsekwencje podjętych przez niego działań, a momentami miałam dużą ochotę przekartkować tekst do przodu by szybciej dowiedzieć się, czy udało mu się wyjść obronną ręką z całej sieci intryg, która została na przebieg konklawe zastawiona. Myliłby się jednak ten, kto książkę uznałby za formę ataku na hierarchię kościelną czy szerzej na religię katolicką. Poruszaną tematyką i całościową wymową jest ona jak najbardziej optymistyczną i pokrzepiającą historią o sile wiary i sile prawdziwego, żywego Kościoła.

Czasem mniej znaczy więcej

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o jednej rzeczy. O ile do całej nieskomplikowanej i trochę przewidywanej fabuły nie mam żadnych zastrzeżeń, a moment kulminacyjny uznaję za bardzo wymowny w kontekście całej historii, zostaje jeszcze kwestia paru ostatnich stron. W tym przypadku będą to pewnie strony dzielące czytelników tej książki na entuzjastów i sceptyków rozwiązania zaproponowanego przez autora. Ja niestety zaliczam się do tej drugiej grupy. Uważam, że serwując na pożegnanie taką bombę trzeba było czegoś więcej, by mnie do niej przekonać. W mojej ocenie niepotrzebnie przekombinowana końcówka troszkę zaszkodziła trzymającej wysoki poziom reszcie. W tym przypadku mniej znaczyłoby więcej, ale to tylko moje zdanie. Mimo tego drobnego marudzenia z czystym sercem stwierdzam, że Konklawe zapewniło mi konkretną dawkę thrillerowych emocji, a lekturę na pewno zapamiętam na dłużej.

cytat: strona 229


Autor: Robert Harris
Tytuł: Konklawe
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie:  Andrzej Szulc
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 335
Gatunek: thriller

Za przesłanie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Albatros.

Komentarze

  1. Wiesz co? Bardzo ciekawi mnie ta książka. Ciągle gdzieś ją widzę! ale tematyka mnie jakoś odtrąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie niesłusznie, bo książka jest naprawdę dobra, nawet jeśli na pierwszy rzut oka tematyka zniechęca. To po prostu dobry thriller, który jest świetną rozrywką :) Polecam.

      Usuń
  2. Książka ciekawi mnie i już wpisałam ja na swoją czytelniczą listę.
    PS. Jak tu teraz u Ciebie ładnie. Gratuluję zmian i też takie planuję, tylko muszę znaleźć kogoś, kto mi w tym pomoże, bo sama wymiękam ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowy blogerowy szablon, jest z czego wybierać, popatrz sobie i może coś wybierzesz :)

      Usuń
  3. "Konklawe" czytałam z przyjemnością. Końcówka rzeczywiście jest bardzo mocna i pewnie jednym przypadnie do gustu, a drugich - podobnie jak Ciebie - nie przekona. Ale to mimo wszystko bardzo dobry thriller :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zastanawiam się czy to pozycja dla mnie. na pierwszy rzut oka klimat wydaje się ciekawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z okładki - krwawe konklawe ;) To może być ciekawa pozycja! Już w "Ptakach ciernistych krzewów" były pokazane te układy, układziki, również w Kościele. To przykre, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko czytam thrillery, prawie wcale, ale tu muszę zrobić wyjątek - dla samej tematyki sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo oryginalny temat. Książka wpisuje się w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem gdzieś w połowie tej lektury i jestem bardzo ciekawa jaką to bombę zaserwował nam autor na końcu;) Jak na razie bardzo mi się podoba, chociaż są momenty lekkiej monotonii. Zobaczę, jak będzie dalej:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzę u Ciebie jak odebrałaś końcówkę:)

      Usuń
  9. Tematyka mnie bardzo intryguje, dlatego też mam ogromną ochotę sięgnąć po tę książkę. W wolnej chwili na pewno to uczynię :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie musze przeczytać !!!! :D

    Pozdrawiam :D
    Jagoda z mrsblueberry3.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. O widzę znowu zmiany u Ciebie. :) U siebie też planuję malutkie, ale na razie jakoś się nie mogę przybrać, żeby się przy tym pobawić, chociaż koncepcja w głowie już czeka. ;)
    Co do książki, to tematyka jednak mnie zniechęca, więc pewnie nie sięgnę. No i szkoda, że za bardzo przekombinowano z zakończeniem, bo często takie zabiegi okazują się właśnie pogorszeniem sprawy. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz koncepcję?:) Jak zobaczyłam ten nowy blogerowy szablon to nie mogłam się powstrzymać i po raz któryś już zmieniłam sobie wygląd:P

      Usuń
    2. Nagłówek i kolory te same (chociaż trochę inaczej rozłożone), ale troszkę inny układ i menu pionowe zamiast poziomego. Ale muszę najpierw gdzieś na próbę to zrobić, bo nie wiem, czy na stronie będzie równie bardzo mi się podobało, jak w mojej głowie. :D

      Usuń
    3. To czekam na efekt końcowy na blogu :D

      Usuń
  12. Pal licho książkę - jak się u Ciebie ślicznie zrobiło! Bardzo mi się podoba ten nowy, wiosenny look :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tematyka faktycznie nieschematyczna, ale niestety nie wzbudziła mojego zainteresowania. Po prostu ostatnio szukam czegoś zupełnie innego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze się zastanawiam nad tą książkę, na razie nie mówię "nie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje się ciekawa, już sama okładka ma w sobie "to coś" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ może działać na wyobraźnię to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, gdy kardynałowie wybierają papieża. :) Książka zapowiada się świetnie, chociaż ciut przerażająco, mimo wszystko już zacieram ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanawiałam się nad tym tytułem, ale ostatecznie wybrałam inny. Nieschematyczna fabuła bardzo mnie przekonuje, sama tematyka również. Szkoda, że końcówka nie znajduje właściwego objaśnienia. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zajrzeć do Ciebie, zobaczyć co wybrałaś:)

      Usuń
  18. Temat faktycznie niecodzienny. Czytałam kiedyś książkę o papieżu, ale opartą na faktach - na pewno nie taką. Jestem ciekawa zakończenia, o którym wspominasz. Jaki emocje wywołałoby we mnie? Jeżeli książka wpadnie w moje łapki, przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei chętnie przeczytałabym książkę o prawdziwym konklawe.

      Usuń
  19. Ależ oryginalna tematyka! Nie czytałam książki opowiadającej o okolicznościach wyboru papieża, ale chętnie poznam wszystkie intrygi i problemy wiążące się ze wskazaniem głowy Kościoła. Niestety nie jestem zdziwiona, że nie dla wszystkich duchownych pobożność jest najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wybierając tę książkę myślałam, że to będzie głównie o tych "ambitnych" kardynałach. Sam Lomeli jednak jest postacią pozytywną, więc przez całą książkę towarzyszymy temu dobremu wobec tych złych:)

      Usuń
  20. O wyborach papieży czytałam jedynie tych z przyszłości. Najciekawszy przypadek chyba Aleksander VI i cała jego rodzina Borgiów - temat rzeka ;)
    Ciekawa to może być książka, ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam O Borgiach u Puzo, to był dopiero papież:D

      Usuń
  21. Sama tematyka bardzo mnie intryguje (ale to chyba jeszcze po Aniołach i Demonach Browna mi zostało ;D ), obawiam się tylko trochę tej przekombinowanej końcówki, bo ja sama również wolę, kiedy jest mnie, ale za to zdecydowanie lepiej ;)

    A po książkę na pewno z czasem sięgnę.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja raczej nie jestem przekonana. Wierzę, żę to dobra książka, ale nie sądzę, że dla mnie. Recenzja bardzo udana! :)
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do mnie na świeżą recenzję Miasta kości. :) http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/03/dary-anioa-miasto-kosci-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Super od dłuższego czasu poluje na nią ☺ Wczoraj czytałam opinię Chmielarza teraz Ty zachwalasz nic tylko kupić i czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaintrygowalaś mnie tą książką. I kto wie, może doczekamy czasów czarnoskórego papieża?
    O tym jak przebiega konklawę trochę wiem, kiedyś oglądałam o tym film, ale jednak w książce zawsze jest to szczegółowiej opisane.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie jestem do końca przekonana do tej książki, chyba nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szczerze, to nie wiem kogo bym wybrała :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Teraz jestem ciekawa tej "bomby" na końcu. I kompletnie nie wiem, który z przedstawionych kandydatów byłby najlepszy... może jak przeczytam książkę, to będzie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z niecierpliwością czekam na recenzję "Epidemii" Kavy :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Tematyka rzeczywiście nieoklepana. Chętnie zapoznałabym się z tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Brzmi naprawdę intrygująco. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiem, muszę to przemyśleć- nie mówię stanowczo "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Takiej powieści jeszcze nie czytałam, a zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wiesz osobiście nie czytałam jeszce książki, która obracałaby się w takim temacie. Teraz aktualnie nie mam czasu, lecz może "kiedyś" przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo lubię czytać thrillery, ale nigdy nie czytałam takiego, który poruszał by taką tematykę, więc na pewno sięgnę po tę książkę.
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Niby zarzekają się że duch świety wybiera, a i tak wychodzi że to jest sama polityka. ksiązka wydaje się bardzo interesująca, chyba z ciekawości przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, intrygująco, tajemniczo, sporo politycznych knowań, a przy tym wyśmienity styl autora. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy mi się wydaje, czy sporo się tutaj zmieniło? Zmiany na plus, rzecz jasna!
    Książka dość ciekawa, być może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Peety. Pies, który uratował mi życie.

5 cech dobrej książki

Jessie Burton - Marzycielki

Obserwatorzy