Przepisy Joli. Od śniadania do kolacji


Moja rodzina nie przepada za kuchennymi eksperymentami, lubimy trzymać się raczej niewyszukanych produktów. Co za tym idzie, pole kuchennego manewru mam na co dzień niezbyt szerokie, a szukanie inspiracji w internecie jest po prostu nie dla mnie, bo nie mam do tego cierpliwości. Marzyła mi się książka kucharska z prostą kuchnią, w której będą przepisy dość łatwe, ale odmienne od tego, co zwykle gotuje, ze składnikami, po które nie będę musiała zajeżdżać do jakiegoś wielkiego hipermarketu, a przygotowanie posiłku nie zajmie mi pół dnia. Doczekałam się. Przepisy Joli stały się też moimi przepisami.


Od śniadania do kolacji - ten podtytuł ma swoje uzasadnienie. Przepisy Joli są właśnie w ten sposób posegregowane, dodatkowo podzielone na cztery pory roku i dni tygodnia. Na końcu książki znajdziemy listę zakupów na poszczególne dni (i co ważne zakupy do tego, co do tej pory przyrządziłam, robiłam w najbliższym sklepie).


Piękne wydanie i apetyczne zdjęcia to jedno, ale co z treścią? Czy te przepisy rzeczywiście są takie proste, a dania smakują tak, jak wyglądają na fotografii? Do tej pory wykorzystałam około 1/3 propozycji na posiłki z różnych pór roku i dni, i każde danie "weszło". Przyrządzenie nie sprawiało żadnego problemu, instrukcja przygotowania jest jasna nawet dla kogoś, kto do kuchni dotychczas wchodził tylko po talerz (może z wyjątkiem doprawiania, bo do tej pory sól i pieprz były "do smaku", ale to raczej mały problem nawet dla laika).


Przepisy Joli sprawdzą się zarówno w kuchni gospodyni z wieloletnim stażem, jak i dla nowicjuszki w tej sferze. Myślę że to świetna propozycja na prezent od matki dla dziecka, gdy to idzie już na swoje. Domowa kuchnia dla każdego, tak można podsumować tę książkę - ja jestem całkowicie na tak.

Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Edipresse Książki

Komentarze

  1. Ciekawa propozycja, ale raczej nie skorzystam. Zazwyczaj szukam przepisów w internecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, że w ciągu kilku najbliższych lat będę musiała się w nią zaopatrzyć, choć mam już male, ale mam doświadczenie w kuchni.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Również wolę raczej proste, szybkie przepisy na dania. Myślę ża ta książka spełniłaby moje oczekiwania 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje podejście do kuchni jest mi baaaardzo znajome :D muszę zapamiętać tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem dość słaba kucharką, także wszelkiej maści książki kucharskie są mi niezwykle potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dwie lewe ręce w kuchni, więc unikam takich pozycji jak zarazę:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarz, który w żadnym stopniu nie nawiązuje do treści posta, nie przechodzi przez moderację. Zero tolerancji dla spamu.

Komentarze na temat są bardzo mile widziane. Konstruktywna krytyka również :)

Popularne posty z tego bloga

Katarzyna Grochola - Przeznaczeni

Magdalena Knedler - Winda [recenzja]

Wygraj "Zdobywców oddechu"

Obserwatorzy