Hendrik Groen - Dopóki życie trwa [recenzja]
Autor: Hendrik Groen
Tytuł: Dopóki życie trwa. Nowy sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 85
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 431
Gatunek: literatura współczesna
Tytuł: Dopóki życie trwa. Nowy sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 85
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 431
Gatunek: literatura współczesna
"Dopóki życie trwa" to druga część dziennika "Małe eksperymenty ze szczęściem", bestsellera, którego autor ukrywa się pod pseudonimem. Biorąc pod uwagę starzejącą się Europę ta pozycja i jej treść wzbudziła moje zainteresowanie. Czy mimo braku znajomości części pierwszej dziennik okazał się udaną lekturą?
Hendrik jest mieszkańcem holenderskiego domu opieki. Po rocznej przerwie wraca w 2015 roku do prowadzenia dziennika, który jest jego sposobem na codzienną gimnastykę umysłu. 85-latek należy do klubu StaŻy, w którym ośmioro leciwych przyjaciół stara się wzajemnie nie pozwolić któremuś z członków "odpuścić". Codzienne notatki w dzienniku dotyczą między innymi niepewnej przyszłości ośrodka, jak i podejrzanej utraty wagi przez przyjaciela Hendrika.
Nie wolno za dużo czasu spędzać na studiowaniu instrukcji obsługi życia. Trzeba po prostu działać. Oczywiście częściej się człowiekowi zdarzy wtedy przewrócić, ale jesli się dostatecznie szybko wstanie, to w ogólnym rozrachunku jest się trochę dalej, niż się było.
Życie starych ludzi nie jest dla nas, ludzi młodych, interesujące. Kto z nas chciałby zajrzeć do takiego domu opieki choćby i o wysokim, holenderskim standardzie? Wszak starcze dolegliwości i utyskiwania wszędzie będą wyglądały tak samo, prawda? A gdyby przewodnikiem i towarzyszem takiej podróży został przemiły starszy pan, którego mottem jest "nie jojczeć"? Gdyby on i jego przyjaciele czerpali z życia więcej niż niejeden dwudziestolatek? I nawet jeśli od czasu do czasu w tle przewinie się Kostucha spacerująca bez pośpiechu, to tu, to tam, a momentami będziemy musieli zobaczyć tę fizyczną stronę starości, czy taka podróż nie byłaby cenną lekcją? Kto wie, może nawet na końcu poczulibyśmy się lekko zawstydzeni naszym pierwotnym brakiem przekonania?
Hendrik jest absolutnie cudownym starszym panem, bystrym, ciepłym człowiekiem i oddanym przyjacielem. Wyjątkowa kultura osobista (wszyscy poza klubem to dla niego pan albo pani, nawet największy wróg!), zainteresowanie życiem ośrodka i tym poza nim sprawia, że aż chciałoby się być podobnym do niego nie tylko na starość, ale tu i teraz. Codzienne notatki dotyczące czasem rzeczy błahych, czasem zaś wyjątkowo poważnych i aktualnych niezależnie od wieku czytelnika nie pozwoliły ani na chwilę stracić zainteresowania lekturą o... monotonii życia i walce z nią.
Trzeba być w ruchu, dosłownie i w przenośni, aż dopadnie nas śmierć - taka powinna być nasza dewiza.
Wielkie tragedie, doniesienia prasowe i sprawy takie jak problemy z trawieniem - to wszystko przeplata się tu tworząc idealnie współgrającą całość o życiu w małej społeczności spedzającej wspólnie czas na ostatnim już odcinku życia. Ile da się jeszcze uszczknąć dla siebie, kiedy nosi się już pieluchę a drzemki są coraz częstsze? Okazuje się, że zaskakująco wiele. Jedyne czego tak naprawdę potrzeba i o co najtrudniej, to chęci.
Niejednokrotnie przy czytaniu zaśmiałam się w głos, parę razy łza zakręciła mi się w oku. Na każdej stronie zastanawiałam się, czy to książka bardziej o życiu, czy o śmierci? Jednego dnia odbywałam szalone wycieczki, a drugiego wybierałam z bohaterami miejsce na cmentarzu. Po lekturze już znam odpowiedź, ale zależy ona pewnie od czytelnika. W każdym razie dopóki życie trwa, zwracajmy uwagę na jego jakość, szkoda przecież każdego zmarnowanego dnia.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Pozycja naprawdę ciekawa. Myślę, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńŚwietny, nowy szablon!
to znaczy, chyba nowy, haha. ale tak mi się wydaje.
UsuńPozycja jak najbardziej warta uwagi;)
UsuńSzablon świeżo podrasowany, dziękuję;)
Jestem ciekawa tej książki, zastanawiam się, w jaki sposób ukazana jest w tym wszystkim starość i przemijanie. Przekonuje mnie też fakt, że w czasie lektury trzymały się ciebie różne emocje, raz śmiech innym razem wzruszenie. To książka dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna Książko, miłości moja
Myśle, że będziesz zadowolona z lektury:)
UsuńNie lubię czytać o starości, jakoś mnie to depresyjnie nastraja. No ale książka wydaje się ciekawa, nie wiem czy kiedyś sięgnę ale może komuś polecę ;)
OdpowiedzUsuńściskam :* Latające książki
Może kiedyś:)
UsuńPięknie napisana recenzja. Zgadzam się z Tobą - dopóki życie trwa, zwracajmy uwagę na jego jakość.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane. Zaintrygowałaś mnie, pewnie kiedyś sięgnę po tę książkę. Na razie zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńW świecie, w którym starość i śmierć spycha się poza margines przyda się pozytywna książka ukazująca ludzi młodych duchem, mimo podeszłego wieku. Wydaje mi się, że "Dopóki życie trwa" może być ciekawą pozycją i pewnego dnia po nią sięgnę. Dzięki za zachęcającą recenzję :)
OdpowiedzUsuńWarto po ten tytuł sięgnąć, jest ciekawą pozycją:)
Usuńhmmm mam wrazenie ze siegnelabym po cos innego co by mnei neico zrefleksowalo tu i tam i wogole poruszylo to i tamto. cos innego o wlasnie. pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńta książka jest "czymś innym" :)
UsuńNie jest to raczej powieść dla mnie, na razie podziękuję :)
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńŚmiech i łzy to dla mnie najlepsze rekomendacje. :)
OdpowiedzUsuńOstatnie wydarzenia w moim życiu prywatnym raczej sprawiają, że na razie omijam takie lektury. ;/ Może innym razem.
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale czuję się zaintrygowana. Masz rację, że o życiu starszych ludzi młodzi wiedzą niewiele, sama przyznam się, że starość jawi mi się jako niesamowicie smutny czas, w którym człowiek ma świadomość, że wszystko, co dobre już minęło. Cieszę się więc, że są książki pozwalające zmienić tę perspektywę, w końcu za tych parę dekad też chcę być pełną ikry staruszką :)
OdpowiedzUsuńStarość ma to do siebie że raczej ciężko przedstawić ją jako coś atrakcyjnego. Nie twierdzę, że po lekturze marzę o starości, jednak mniej się jej obawiam:)
UsuńI właśnie taki sam efekt chciałabym osiągnąć :)
UsuńZ tak miłym Panem chętnie odwiedziłabym mury domu opieki. To prawda szkoda marnować każdy dzień życia :)
OdpowiedzUsuńmoże i bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńStarsi ludzie mają mnóstwo ciekawych historii do opowiedzenia ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej propozycji czytelnicze, Twoja recenzja tylko utrwaliła moje zainteresowanie. Koniecznie muszę się umówić na spotkanie z tą książką, zdecydowanie coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńUmów się i to jak najprędzej:)
UsuńŻycie i śmierć idą w parze, książka mnie zainteresowała:)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńStarość jest przez współczesne społeczeństwo jakoś pomijana. Książka porusza więc bardzo ważny temat.
OdpowiedzUsuńteż tak uważam.
UsuńJest to jedna z tych książek, które bardzo chcę przeczytać i mam nadzieję, że uda mi się jakoś na nią jakoś trafić :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki:)
UsuńChwilowo mam ochotę na romansidło więc raczej odpuszczam sobie tą pozycję.
OdpowiedzUsuńrozumiem:)
UsuńPodoba mi się ten motyw przemijania i starości. Mało spotykany. Muszę koniecznie zapisać tytuł :)
OdpowiedzUsuńJest mało spotykany w obecnej lekkiej literaturze, przynajmniej ja nie trafiam na tego typu pozycje.
UsuńCzuję, że by mi się spodobała ta książka. Lubię pozycje, które wywołują i uśmiech i łzy.
OdpowiedzUsuńw takim razie to ksiażka dla Ciebie:)
UsuńTak mnie urzekłaś recenzją, że teraz szukam ebooka :)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńCzuję, że książka mogłaby mi się spodobać. Lubię takie słodko-gorzkie historie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pozycją <3
OdpowiedzUsuńKsiążka z przesłaniem, względem której mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony nie bardzo chciałabym czytać o śmierci, z drugiej, skoro książka jest także o życiu i czasami potrafi wywołać uśmiech, może warto ją poznać bliżej. Czas pokaże. Może sięgnę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pozycją i chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Zastanawiałam się nad ta lekturą i widzę, że czekałaby mnie całkiem intrygująca wędrówka między życiem a śmiercią. Kiedyś chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że lektura przypadłaby mi do gustu, więc w wolnym czasie będę musiała się z nią koniecznie zapoznać!
OdpowiedzUsuń