Piotr C. - Brud [recenzja]
Kiedyś czytałam jakiś artykuł, w którym wspomniane było o Pokoleniu Ikea i sukcesie, jaki ten tytuł odniósł. Wykorzystałam nadarzającą się okazję by sięgnąć po kolejną książkę Piotra C., która z pewnością będzie miała dużą grupę czytelników, wszak autor ma 300 tysięcy fanów na Facebooku. O czym więc będą czytać w Brudzie?
Bohaterem tej książki jest człowiek na pierwszy rzut oka spełniony - adwokat z bogatymi klientami, mąż pięknej kobiety, ojciec cudownego synka, lubiany przez innych mężczyzna. Jednak czytelnik szybko przekonuje się, że Relu mimo sukcesów jest ewidentnie zmęczony życiem, cyniczny, wewnętrznie wypalony. Jako bystry obserwator bez trudu dostrzega cały brud, który go otacza, a raczej otacza nas wszystkich - chamstwo, kłamstwo, zdradę, przejmującą samotność, wykorzystywanie innych ludzi, upokarzanie, upadlanie dla własnej przyjemności. Nie jest to jedynie "przywilej" biednych czy bogatych, pod względem życia w brudzie mamy wszyscy te same szanse z których skwapliwie korzystamy. Relu poza swoimi problemami zajmuje się też problemami innych, co ciekawe nie tylko w ramach zawodu, ale także z ludzkiego odruchu. Generalnie mimo całego rozczarowania światem i ludźmi jest to postać, która takich odruchów ma więcej, czym mnie do siebie całkowicie przekonała.
Niektórzy ludzie są tacy ubodzy. Jedyne co mają, to pieniądze.
Szczerze mówiąc fabuła mnie nie porwała - jest mężczyzna, akcja się toczy, ale to wszystko jest takie mało spektakularne, nie przykuwa
uwagi. Sama nie wiem, kiedy tę książkę skończyłam, odniosłam wrażenie, że urwała się w miejscu gdzie jeszcze coś powinno się wydarzyć. A mimo to odkąd odłożyłam egzemplarz na półkę jakoś nie mogę
przestać o nim myśleć. Ciężko mi jednoznacznie określić, o czym jest ta historia. Nie jest to jedynie spojrzenie na dzisiejszą rzeczywistość w której seks i konsumpcjonizm grają pierwsze skrzypce a umiejętność rozmowy z innymi ludźmi czy z samym sobą zanikają. Nie jest to też książka o relacjach damsko-męskich sprowadzonych do wymiany usługi za wynagrodzenie, gdzie "towar" musi być odpowiednio podrasowany a kasa wystarczająco imponująca, przynajmniej nie jedynie o takich relacjach. Wyraźnie widać w tej historii rozpaczliwą tęsknotę za miłością, zrozumieniem, bezinteresownym kontaktem z drugim człowiekiem. Tęsknotę mimo tego całego brudu, naszego i innych, a może właśnie nim wywołaną? Czy mamy kogoś, komu możemy się wyżalić, komu ufamy na tyle, żeby podzielić się z nim swoim strachem czy szczęściem?
Nie czytałam wcześniejszych książek autora, w każdym razie z tego co zdążyłam zauważyć po reakcjach czytelników to Brud różni się od dwóch poprzednich pozycji. Jest trochę wulgaryzmów, ale w zasadzie pasują i do bohatera, i do treści. To nie jest książka o tym, że wszystko jest cudowne. Nie jest, dlatego nie przeszkadzały mi one w lekturze. Pierwszoosobowa narracja pozwala czytelnikowi spojrzeć na świat oczami, które niejedno już widziały. Na początku odniosłam wrażenie, że bohater tylko ocenia innych, na szczęście było ono mylne. Relu mówi jak jest, ale nie jedynie o innych, siebie też nie oszczędza. Całość ma charakter pamiętnika, w którym dni oznaczają kolejne rozdziały.
Jak upadniesz, trzeba chwilę poleżeć. Zebrać siły. I iść dalej.
Autor na swoim koncie na Facebooku stwierdził, że jest to według niego optymistyczna książka. Nie wiem, czy puenta która się pojawia jest dostatecznym dowodem, żeby mnie do takiej interpretacji przekonać. Dla mnie jest to przede wszystkim książka prawdziwa, o tym, co nas dzisiaj boli i za czym powinniśmy się rozglądać. Za ludźmi i tym, co mogą nam dać, a nie za substytutami które przytłumią na chwilę nasze lęki.
Autor: Piotr C.
Tytuł: Brud
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 250
Gatunek: literatura współczesna
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Autor: Piotr C.
Tytuł: Brud
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 250
Gatunek: literatura współczesna
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Szkoda, że summa summarum fabuła nie do końca Cię porwała. Czasami tak bywa.
OdpowiedzUsuńFabuła nie, ale całość zostawia po sobie wrażenie.
UsuńI tak nie wiadomo czy książka jest dobra czy nie, bo jednak czegoś zabrakło :)
UsuńPrzyzna szczerze, że nie spotkałam się jeszcze z żadną książką tego autora, a po Twojej recenzji nie czuję zbyt wielkiej ochoty na zapoznanie się z tą lekturą. Jednak zapiszę sobie nazwisko autora, aby w wolnej chwili poznać jego twórczość.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest warta przeczytania :)
UsuńJa jak zwykle urwałam się gdzieś z choinki, bo o autorze nie słyszałam, ani o poprzednich jego książkach. I w sumie nie wiem, czy chciałabym sięgać po ten tytuł, obawiam się, że spotkałoby mnie podobne rozczarowanie co po ostatniej pozycji tego wydawnictwa. ;/
OdpowiedzUsuńZostawiam decyzję Tobie:)
UsuńSłyszałam o "Pokoleniu Ikea", widziałam informację o nowej książce Piotra C. w empikowym "Tomie kultury". Kiedyś pewnie przeczytam wszystkie trzy (bo jest jeszcze "Pokolenie Ikea. Kobiety") - bo lubię książki bez lukru, które nazywają rzeczy po imieniu.
OdpowiedzUsuńCzy znasz książki Marcina Szczygielskiego? Literatura współczesna, która również nie "lukruje", ale jest przy tym przezabawna (miejscami ;-) ). "Nasturcje i ćwoki", "Pl-boy", "Wiosna Pl-boy'a", "Poczet królowych polskich", "Berek"? Przeczytaj, zobaczysz-wpadniesz jak śliwka w kompot :-)
Mam zamiar przeczytać poprzednie, i te które polecasz też :)
UsuńNie lubię czytać książek, które w rezultacie nie przykuwają mojej uwagi, a widzę, że właśnie z tą tka było w twoim przypadku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
Fabuła mnie nie wciągnęła, ale książka jako taka daje do myślenia:)
UsuńO "Pokoleniu Ikea" słyszałam, właściwie trudno było nie słyszeć. I podoba mi się ten zamysł, pokazanie smutnej rzeczywistości bez warstwy makijażu, który nawet ze starej jędzy może zrobić niezłą piękność. Lubię takie powieści, nawet jeśli jest to wyważanie otwartych drzwi. Szkoda, że sama fabuła jakoś bardzo Cię nie porwała, ale chyba jednak książka wywarła na Tobie jakieś wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńTego brudu, bez pudrowania trupa jest w tej książce dużo. Zrobiła na mnie wrażenie, ale widze, że większe wrażenie zrobiło zdanie o niewciągającej fabule niż reszta recenzji :D Książka daje do myślenia, może nie otwiera oczu, jak mówisz jest to wyważanie otwartych drzwi po części, ale wyważanie drzwi wartych wyważenia:p
UsuńMoże właśnie taki był zamysł autora, aby nie dopowiedzieć niektórych fabularnych kwestii i zachęcić do ruszenia własnej wyobraźni? Ważne, że całokształt wypadł bardzo dobrze i odniósł się do wielu wartości. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńps.: Zdanie o mało porywającej fabule zdecydowanie przykuwa wzrok :)
Pewnie tak było:)
UsuńTak jak piszesz całokształt wypadł bardzo dobrze:)
ps, jak widać rzeczywiście rzuca się w oczy;D
nie jest to pozycja która by mnie porwała zatem;p
OdpowiedzUsuńNie wiadomo:D
UsuńA ja jestem zachęcona twoją recenzją musi coś w tym być że nie możesz o niej zapomnieć :) Zostaję i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ma coś w sobie co nie pozwala o niej zapomnieć:)
UsuńZdaje się, że podobnie oceniam współczesny świat, więc nie wykluczam, że sięgnę po tę książkę, kiedy wpadnie w moje ręce :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto przeczytać:)
UsuńCałkiem przyemnie się czytało. Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale jako "czytadło" do pociągu, z powodzeniem się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńLubię książki pisane w formie pamiętnika. Chętnie zapoznałabym się z książką.
OdpowiedzUsuńw takim razie ten tytuł jest dla ciebie:)
UsuńTo chyba coś specjalnie dla mnie :) Bardzo interesowałaby mnie tutaj kwestia konsumpcjonizmu i zapatrzenia w siebie.
OdpowiedzUsuńTematy bardzo dzisiejsze, niestety.
UsuńZapowiada się ciekawie, porusza jak sama zauważyłaś ważne kwestie."Pokolenie Ikea"- słyszałam, nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
#Paula
http://zniewolone-trescia.blogspot.com/
Pokolenie Ikea również przede mną:)
UsuńO książce słyszałam wiele dobrego. Z resztą całkiem o niej głośno. Chciałaby się zmierzyć z prawdą zawartą na jej stronach i przekonać się o tym czy jest to książka optymistyczna - jak twierdzi autor.
OdpowiedzUsuńa ja chętnie przeczytałabym Twoje zdanie na jej temat:)
Usuńmogłabym przeglądnąć:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńSkoro fabuła nie porywa i nie przykuwa na dłużej uwagi, to nie mam nawet co się zastanawiać nad tą książkę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mimo tego, ze książka nie wypadła najlepiej to niesie za sobą jakieś przesłanie. Lubię tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńChociaż fabuła nie była porywająca, to całość jak najbardziej jest warta poznania, że względu na to przesłanie:)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce ale chyba nie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym zacząć poznawać twórczość tego autora jednak od "Pokolenia Ikea" '>
OdpowiedzUsuńBędę chciała jak najszybciej tę książkę też przeczytać.
UsuńMam w planach Pokolenie, ale po Brud raczej nie sięgnę :P Zwłaszcza, że nie lubię formy pamiętnika :P
OdpowiedzUsuńTeż będę chciała Pokolenie przeczytać :)
UsuńHmmm... Przesłanie, w sensie, że ludzie, bliskie relacje, prawdziwe, jest OK. Natomiast całość jakaś przygnębiająca... w listopadzie wolałabym coś weselszego ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie miałam myśli po lekturze :D
UsuńHmmm... Przesłanie, w sensie, że ludzie, bliskie relacje, prawdziwe, jest OK. Natomiast całość jakaś przygnębiająca... w listopadzie wolałabym coś weselszego ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę książkę, bo bardzo intryguje mnie twórczość Piotra C. Jednak, jak to ja, muszę sięgnąć po pierwszą część, bo nie lubię zaczynać od środka, nawet jeśli nie robi to żadnej różnicy.
OdpowiedzUsuńW tym przypadku Brud jest nie powiązany z poprzednimi częściami, ale rozumiem chęć zaczecia od pierwszej książki :)
UsuńNie czytałam, chociaż z chęcią bym po nią sięgnęła, chociażby po to żeby sprawdzić czy mnie też nie wciągnie :)
OdpowiedzUsuńMimo, że fabuła Cię nie porwała, bardzo chętnie bym po nią sięgnęła. Szukam właśnie takich pozycji, a poza tym te cytaty zjadają. Bardzo chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Cieszę się, że Cię zachecilam :)
UsuńJuż kilka razy słyszałam o "Pokoleniu Ikea". Może sięgnę po którąś z tych książek w przyszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Kusisz!
OdpowiedzUsuńNie czytałem Pokolenia Ikea, słyszałem tylko opinie od znajomych. Brud wpadł mi w ręce przypadkowo i bardzo mi się spodobał. Dziwią mnie opinie niektórych, że to książka typowo dla kobiet. Nic bardziej mylnego. Świat przedstawiony w książce nawiązuje to obecnego, a z zwłaszcza do jego wartości. Z chęcią sprawdzę inne dzieła Piotra C.
OdpowiedzUsuń"Brud" typowo dla kobiet? No nie wiem :D też raczej bym tej książki tak nie sklasyfikowała. Podobnie jak Ty będę chciała sprawdzić inne książki autora.
Usuń
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam czytać "Brud". Niesamowita książka, taka realna, skłaniająca do refleksji. Autor idealnie trafił w punkt z tematyką: ironia, żart, seks i przedmiotowe podejście do kobiet. Według mnie bardzo, bardzo dobra książka :)
Po przeczytaniu dwóch pierwszych dzieł Piotra C nie widziałam innej możliwości niż zobaczenie tej książki. Nie zawiodłam się! Naprawdę świetna książka, jasny przekaz Lubię takie książki, pokazują brutalną rzeczywistość. Liczę mocno na kolejne dzieła tego autora :)
OdpowiedzUsuńLubię na fejsie ,,Pokolenie Ikea", ale nie wiem czy po książkę bym sięgnęła, zastanawiam się :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy większość z was ogranicza swoje poznawanie świata do codziennego, kilkugodzinnego oglądania telewizji? "nie wiem czy bym przeczytała, zastanawiam się" .. pewnie, lepiej obejrzyj taniec z gwiazdami, to na twoim poziomie. Żal mi tylko tych waszych mężów, takie płytkie mają żony...
OdpowiedzUsuńWszystkie jesteśmy starymi pannami, więc nie ma co żałować.
UsuńMam ją na swoim czytniku, ale jakoś nie mogę się przekonać... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytanazlosnica.blogspot.com/
Pokolenie Ikea jakoś mnie nie zachwyciło, jednak tej pozycji dałabym szansę. W końcu każdy na drugą szansę zasługuje.
OdpowiedzUsuń