Remigiusz Mróz - Ekspozycja
Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Ekspozycja
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Liczba stron:480
Gatunek: sensacja
W końcu przyszła pora na to, żebym i ja poznała
twórczość Remigiusza Mroza. Ekspozycja czekała w bibliotece najwyraźniej na mnie, nie mogłam jej więc tak tam zostawić. Po uporaniu się z
zaległościami zasiadłam wreszcie do lektury. Oczekiwania miałam spore, wszak to
książka autora, o którym czytałam chyba miliony zachwytów. Czy ostatecznie
dołączam do licznego grona fanów?
Makabryczny widok na Giewoncie - nagie zwłoki
mężczyzny wiszące na krzyżu. Wezwany na miejsce komisarz Forst dochodzi do
wniosku, że śmierć nieszczęśnika była wyjątkowo bolesna. Jedyną wskazówką
pozostawioną przez mordercę jest stara moneta znaleziona w ciele denata. Szybko
okazuje się, że Forst nie będzie miał okazji zająć się tym śledztwem.
Według niego zbyt szybko. Wzbudza to jego podejrzenia, więc z pomocą pewnej
dziennikarki liczącej na gorący materiał zamierza odkryć prawdę o morderstwie.
Sprawy bardzo szybko zaczną się komplikować, a pole manewru zawężać. Aby
znaleźć odpowiedzi trzeba będzie wiele poświęcić. Tylko czy ostatecznie będzie
warto?
Zacznę od tego, co w tej książce najlepsze, a
mianowicie od akcji. Po paru stronach zaczyna się ostra jazda bez trzymanki, w
której kompletnie nie miałam pojęcia, co stanie się za chwilę. Czytałam w pracy
i kiedy musiałam odłożyć książkę to nie mogłam wiedzieć, czego mam się spodziewać,
kiedy wezmę ją z powrotem. Bohaterowie mogli być jeszcze w tym samym miejscu
przez dwie strony a równie dobrze za dwa zdania mogli wyruszać już żeby na
przykład nie do końca legalnie przekroczyć granicę. Krótko mówiąc - zwroty
akcji na najwyższym poziomie. Do tego dochodzi zagadka, której finału długo nie
sposób przewidzieć. Całość skutecznie trzyma przy lekturze, pomimo... no
właśnie.
Bohaterowie - Forst i Szrebska. Niewiele mogę o
nich powiedzieć po tych blisko pięciuset stronicach. Ona jest dziennikarką,
która bez wahania pakuje się z nieznajomym w sytuacje, które najbardziej
napalonej na dobry temat dziennikarce powinny włączyć czerwoną lampkę. Nie wywołała
we mnie swoją osobą żadnej reakcji, więc w zasadzie nie jest najgorzej - zawsze
mogła irytować. Forst ma natomiast narządy wewnętrzne z jakiejś bliżej nieznanej
na ziemi materii - tyle razy dostał takie lanie, że inaczej faktu jego
przeżycia i sprawnego funkcjonowania nie jestem sobie w stanie wytłumaczyć. Nie przypadł mi jakoś wybitnie do gustu, ale jednym tekstem mnie kupił.
Zbałamucenie starowinki na "prawdę o Smoleńsku" i przeciągnięcie jej
na swoją stronę, kiedy sytuacja wydawała się nie do przejścia było naprawdę dobre.
Ilość fantastycznych wydarzeń, z których tych
dwoje uszło cało szybko dała mi do zrozumienia, że to sensacja typu
"nieprawdopodobne, a jednak". Czy mi to przeszkadzało? W ogóle.
Wystarczyło się odpowiednio nastawić i cieszyć lekturą. Mój ulubiony Jack
Reacher też niewiele ma wspólnego z normalnymi wydarzeniami i się o to Lee
Childa nie czepiam. Dlaczego Forst nie może być takim super hero?
Zakończenie było co prawda zaskakujące, ale
zabrakło mi w nim szczególnego napięcia. Po tych wszystkich sytuacjach w
których towarzyszyłam bohaterom, na koniec byłam przygotowana na praktycznie
każdą ewentualność. No może oprócz ostatniej sceny, bo tam to rzeczywiście szczękę
zbierałam z podłogi.
Książkę czyta się bardzo szybko. Wiele wątków,
postaci i sytuacji nadaje jej niesamowitego tempa. Kilka brutalniejszych scen
może wywołać na twarzy lekki grymas, jednak nie ma ich na tyle dużo, żeby
odstraszały od lektury. Rozwiązanie zagadki dotyka tematu ważnego społecznie i
zostawia z refleksją - co my zrobilibyśmy na miejscu bohatera?
Ekspozycja w ogólnym rozrachunku wypada według
mnie bardzo dobrze. Ze względu na pewne wydarzenia nie każdemu podejdzie (co
widać chociażby po ocenach na LC), ale jeszcze się taki nie urodził... Jestem
bardzo zadowolona, że wreszcie (!) mogłam przeczytać książkę z dorobku tego
autora. I jeszcze jedno. Wiecie, jaki jest plus bycia czytelniczo opóźnionym?
Druga część już jest i nie muszę na nią czekać;)
P.S. Za moje nowe, piękne logo jeszcze raz dziękuję Amandzie z bloga amandaasays.blogspot.com ;)
P.S. Za moje nowe, piękne logo jeszcze raz dziękuję Amandzie z bloga amandaasays.blogspot.com ;)
Po pierwsze masz bardzo ładne logo. Jeżeli chodzi o twórczość Remigiusza Mroza to osobiście przeczytałam jedną książkę autora. Nie potrafię przełamać swojego wewnętrznego oparu przed jego książkami. Myślę, że byłabym zła na takie zakończenie, w którym brakuje napięcia...
OdpowiedzUsuńAle kiedy napięcie masz przez czterysta stron to te ostatnie już mogą być z mniejszym ;)
UsuńO, Emila zwróciła moją uwagę na Twoje logo :) faktycznie ładne ;)
UsuńTeż muszę to znaleźć :) Nie znam tego pisarza, ale Twoja recenzja tak przykuła moją uwagę, że nie omieszkam dorwać tej książki. Fajnie byłoby poczytać coś w takim "górskim" klimacie.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że górski klimat to jest to ;)
UsuńKolejna ofiara Mroza. :P Ale to nic złego, nie sposób nie sięgnąć po autora, który jest Wszędzie. A pisze dobrze, i dużo. Warto go poznać. :)
OdpowiedzUsuńMrozomania się szerzy ;)
UsuńDzięki! A logo rzeczywiście zacne. :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję;)
UsuńZaczynam mieć wyrzuty sumienia, że jeszcze nie przeczytałam żadnej książki tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się z pewnością. :)
Skuś się skuś:)
UsuńRemigiusz Mróz wymiata i tyle :)
OdpowiedzUsuńTak jest;)
UsuńZakończenie ekspozycji wbiło mnie w fotel, bo nie tego się spodziewałam. Może nie towarzyszu mu takie napięcie jak przez całą książkę ale jest dobre. Czytaj "Przewieszenie" tam dopiero jest zakończenie... :D
OdpowiedzUsuńHa, mogę się domyślać;) ktoś mnie ubiegł i wypozyczył ale będę czujna i niedługo dorwę;)
UsuńPo twojej recenzji chętnie przeczytałabym książkę, ale odłożyłabym ją po paru stronach. Niestety, nie umiem czytać książek, gdzie wszystko dzieje się w Polsce.
OdpowiedzUsuńBiblioteka Tajemnic
Hmmm, ale nie wszystko dzieje się w Polsce;)
UsuńNa razie z Mrozem się jeszcze nie znamy i prędko nie poznamy, bo trochę nie moje klimaty, ale kiedyś spróbuję, żeby sprawdzić co i jak - może akurat i ja się wkręcę? :)
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że podoba Ci się logo. ;)
Kiedyś spróbuj, może akurat się polubicie;)
Usuń;)
"Ta ostatnia scena" to syndrom każdej części tego cyklu, jeszcze się przekonasz :) Zgadzam się z Twoją opinią właściwie stuprocentowo, nieśmiertelny Forst jest jakimś terminatorem w pierwszym tomie :) Życzę miłej/zaskakującej lektury "Przewieszenia". Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńGość co ma odporność to żaden rutinoscorbin nie da rady mu dorównać :D
UsuńNa razie udało mi się wypożyczyć debiut autora, w przyszłym tygodniu będę czytać.
właśnie chciałam pisać, że podoba mi się nowy nagłówek :D niby wszyscy czytają Mroza, ale mnie jakoś nie ciągnie, rzadko sięgam po kryminały. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję;)
UsuńJeśli nie Twój klimat, to nie ma co się zmuszać ;)
Mam ten tytuł już za sobą, ale kolejne z tej serii jeszcze przede mną ;) Należę do fanów Pana Mroza i to, co już przeczytałam, zdecydowanie mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie;)
UsuńNazwisko tego autora pojawiło się już chyba na regale z książkami w każdym, polskim domu :) Dobrze, że i Ty w końcu poznałaś jego twórczość. Ja "Ekspozycję" mam na własność, ale uwaga - to jedyna książka tego autora, którą posiadam i którą przeczytałam. Lubię jego twórczość więc planuję nadrobić braki. Muszę tylko znaleźć na to czas :)
OdpowiedzUsuńCzyli jesteśmy na tym samym etapie, tyle że ja nie mam swojego egzemplarza:)
UsuńTo aż dziwne, że Mróz jeszcze nie stanął mi na drodze, ale kto wie, zima zbliża się nieubłagalnie ;)
OdpowiedzUsuńP.S Ładne logo! ;)
Haha, pewnie gdzieś się na niego natkniesz;)
UsuńDzięki;)
Mam już u siebie wszystkie książki autora, więc jesienne wieczory mam już zarezerwowane :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:)
UsuńNie znam tego autora... Kiedyś zaczytywałam się w thrillerach - teraz wolę coś lżejszego, weselszego.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od nastawienia:) Może kiedyś znowu będziesz miała ochotę na coś w tym stylu:)
UsuńBardzo lubię utwory tego pisarza, ale mam trochę zaległości, więc tej książki jeszcze nie czytałam, muszę to szybko nadrobić! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Wiele słyszałam o autorze, ale jakoś nie miałam okazji nic przeczytać z jego książek.
OdpowiedzUsuńNo, czas najwyższy! Też nieszczególnie przypadli mi do gustu bohaterowie, ale Ci z "Kasacji" i pozostałych tomów to już inna historia - Chyłka i Zordon żądzą! :D Lepiej się dobrze przygotuj przed "Przewieszeniem", bo tamto zakończenie Cię zmiażdży. Już teraz życzę miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńszczerze-o-ksiazkach.blogspot.com
wlasnie skonczylam tom 2 i jestem zachwycona :) ale inna powiesc mnie nie zachwycila wiec trzymaj sie tej serii :D
OdpowiedzUsuń