Jan Jakub Kolski - Dwanaście słów
Książka przyciągnęła moją uwagę okładką, a konkretnie pięknym kolorem. W zasadzie to główny powód dla którego ją kupiłam; p Opis z tyłu okładki zaintrygował mnie na tyle, że odłożyłam inne pozycje i poświęciłam 3 godziny na lekturę tej książki.
O fabule będzie krótko. Mamy czasy PRL-u, siostrę zakonną pracującą w szpitalu która przybiera tożsamość jednej ze zmarłych podopiecznych i ucieka z klasztoru. Trafia na głęboką prowincję i zostaje służącą pewnego nauczyciela muzyki, który młodość spędził w Afryce. Pozornie chaotyczne działanie Marianny jest z góry zaplanowane, o czym czytelnik dowiaduje się stopniowo.
Do plusów mogę zaliczyć piękny, obrazowy język. Autor jest reżyserem i tu mamy pewnie wyjaśnienie tego, że po przeczytaniu paru wyrazów widzimy scenę jak kadr z filmu. Mi taki styl bardzo odpowiada. Fabuła jest nietuzinkowa, nie potrafiłam określić w jakim kierunku zmierza ta powieść i to skutecznie przyciągało moją uwagę. Samo wydanie też zasługuje na pochwałę - o okładce już mówiłam, czcionka jest też wyjątkowo przyjemna dla oka.
Niestety - pięknym językiem zostały opisane dla mnie rzeczy momentami zbyt daleko idące. Granica mojej tolerancji została nieznacznie, ale jednak przekroczona. Zbyt dużo było seksu, a za mało miłości. Dla jasności dodam, że seksu między głównymi bohaterami było w zasadzie bardzo niewiele. Postacie w swoim bólu i życiu z traumami były przekonywujące, jednak zabrakło mi jakiegoś równoważnika tych dziwnych zachowań u Marianny. O ile głównemu bohaterowi jako artyście one pasowały, o tyle niewykształconej byłej zakonnicy wychowanej w klasztorze już nie.
Podsumowując: oryginalną historię i piękny język przyćmiły opisy rządzącej ludźmi namiętności i pociągu seksualnego. Mimo, że ta książka jak dla mnie zbyt rażąca tymi opisami, nie skreślam autora. Inna historia przez niego opowiedziana może być strzałem w dziesiątkę.
Moja ocena: 3+/6
Wydawnictwo: Wielka litera
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 238
Wcześniej nie miałyśmy styczności z tą książką :) Wydaje się fajna :* Pozdrawiamy i zapraszamy http://agssymi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie do końca fajna, ale co kto woli:)
UsuńNie zachęciła mnie ta książka, nawet okładką, więc z całą pewnością po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Rozumiem:)
UsuńOkładka rzeczywiście przepiękna!
OdpowiedzUsuńKolor jest cudny;)
UsuńA ja bym z chęcią wyrobiła sobie o niej własne zdanie! A okładka również mi się podoba! ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytalabym Twoje zdanie na jej temat;)
UsuńAni okładka mnie nie przekonała ani recenzja. Nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzewodnik Czytelniczy
Rozumiem:)
UsuńSzkoda, że aż tak dużo w niej seksu. Wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, bo gdyby było go nieco mniej i trochę inaczej przedstawiony na pewno mialabym o tej książce inne zdanie.
UsuńKurczę, a fabuła zapowiadała się całkiem interesująco. Skoro jednak książka nie do końca Cię zadowoliła, chyba szkoda na nią mojego czasu. Odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńFabuła jest naprawdę ciekawa, niestety coś poszło nie tak :)
UsuńTytuł sobie zapiszę na później :)
OdpowiedzUsuńNie zachęciła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
UsuńOkładka rzeczywiście piękna - kolor przyciąga wzrok. Osobiście wole jednak być zadowolona z treści, a nie z książkowej oprawy.
OdpowiedzUsuńNiektóre filmy Kolskiego mi się podobały (na przykład "Pornografia"), więc ciekawa jestem, czy spodoba mi się w roli pisarza.
A ja muszę tę Pornografie w takim razie obejrzeć, bo nie ogladalam jeszcze niczego tego twórcy.
UsuńMyślę, że same opisy miłosnych uniesień nie przeszkadzałyby mi, jednak sama fabuła nie przekonuje mnie do siebie, więc spasuję tym razem.
OdpowiedzUsuńGdyby to były miłosne uniesienia - to bardziej takie rozładowywanie napięcia seksualnego niestety. Mało w tym było romantyzmu.
UsuńSamo stwierdzenie, iż fabuła jest nietuzinkowa wywołało we mnie zaciekawienie. Obecnie mam sporą kolejkę do przeczytania, ale myślę, że nie pozostanę obojętna na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńA odnośnie "Dziewczyny z pociągu"- tak jak napisałam w poście- warto przeczytać tę książkę nawet dla wyrobienia własnej opinii na jej temat.
Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
Z tą książką jest podobnie - każdy może odebrać ją inaczej. Może ktoś inny nie zrazilby się i jego opinia byłaby inna.
UsuńHmm jakiś czas temu zbystrzyłam gdzieś tę książkę, ale jednak sam opis fabuły niezbyt mnie zainteresował i z niej zrezygnowałam. Być może dobrze zrobiłam, ale jednak ciekawi mnie, jak odebrałabym pisarstwo Kolskiego. Jak na razie najbardziej kusi mnie "Las 4 rano"
OdpowiedzUsuń